Widok
Włamania do piwnic stały się już normą na Storczykowej. Już 3 jak nie 4 raz okradziono piwnice, czy jest jakiś blok który jakoś ten problem sobie rozwiązał?
U nas nie ma śladów włamania do wejścia na klatkę schodową, nie ma śladów włamania do wejścia do piwnicy, więc któryś baran nie zamyka drzwi wejściowych i do piwnicy i już problem!!! Ale oczywiście wszyscy mówią że u nich wejście na klatkę czy do piwnicy były pozamykane, no jeżeli tak to wspólny sąsiad pędzluje piwnice? Albo ktoś kto wynajmował mieszkanie na chwilę i podorabiał klucze? Wściec się można. Niedługo piwnica będzie do trzymania tylko kartofli na zimę!!! MASAKRA
U nas nie ma śladów włamania do wejścia na klatkę schodową, nie ma śladów włamania do wejścia do piwnicy, więc któryś baran nie zamyka drzwi wejściowych i do piwnicy i już problem!!! Ale oczywiście wszyscy mówią że u nich wejście na klatkę czy do piwnicy były pozamykane, no jeżeli tak to wspólny sąsiad pędzluje piwnice? Albo ktoś kto wynajmował mieszkanie na chwilę i podorabiał klucze? Wściec się można. Niedługo piwnica będzie do trzymania tylko kartofli na zimę!!! MASAKRA
często wracam z pracy nad ranem i już kilka razy zwróciłam uwagę na to, że drzwi do klatki schodowej nie są zamknięte na zatrzask - jedynie przymknięte. Nie wiem jak drzwi do piwnicy bo nie sprawdzałam, ale znając życie to nie każdemu chce się je zamykać, bo ludzie już tacy są i siłą się ich nie zmieni :(