Re: Wniesienie ciężkiej pralki II p.
Nie wiem, jak długo tam mieszkasz.
Ja mieszkałem w Twoich okolicach od 2008 do 2012 czyli nie tak znowu dawno temu. Poznałem tamtejszą społeczność i jej hierarchię ;]
Część żuli znałem...
rozwiń
Nie wiem, jak długo tam mieszkasz.
Ja mieszkałem w Twoich okolicach od 2008 do 2012 czyli nie tak znowu dawno temu. Poznałem tamtejszą społeczność i jej hierarchię ;]
Część żuli znałem z imienia.. Nie, żebym brudzia z nimi pił, ale miałem pecha mieszkać przy "źródełku" czyli pobliskim monopolu, nad bramą, służącą wyszynkowi i nie tylko :D
Kiedy potrzebowałem przetaszczyć kilkanaście pojemników 30kg z zaprawą, co dla mojego kręgosłupa byłoby zabójcze, nie miałem problemu do kogo się zwrócić. Grosze to kosztowało.. jedynie żulek mi wyrzygał, że przez tyle lat traktowałem go jak powietrze i nigdy z nim piwa nie wypiłem :D
BTW: Teraz mieszkam na Oruni Dolnej (chyba). Staczam się :/
Ale kiedyś napiszę socjologiczny bestseller :D
zobacz wątek