Re: Wojna w Iraku
Nie ważne, czy chcą, czy nie. Jadą tam i od tego momentu Polska staje się praktycznie agresorem. Jadąc tam (nie ważne, czy pójdą na front (wiadomo, że nie pójdą), czy tylko będą sprzątać za frontem...
rozwiń
Nie ważne, czy chcą, czy nie. Jadą tam i od tego momentu Polska staje się praktycznie agresorem. Jadąc tam (nie ważne, czy pójdą na front (wiadomo, że nie pójdą), czy tylko będą sprzątać za frontem (będą)) powodują, że Polska staje się rzeczywistą stroną w tej wojnie i obywatele RP narażeni są na akcje odwetowe. Jeśli ktoś z Twojej rodziny zginie od podłożonego gdzieś w Polsce ładunku wybuchowego, stanie ci się obojętne, czy żołnierz chciał, czy nie chciał jechać do Iraku. Po prostu zostaliśmy przez Prezydenta i premiera RP wciągnięci w tę wojnę, a najgorsze, że ryzykując Trybunał Międzynarodowy nie mamy z tej wojny najmniejszych korzyści, a jedynie potencjalnie wysokie koszty (nie tylko gospodarcze). Jeśli łamie się międzynarodowe zobowiązania, to przynajmniej należy robić to dla wyższych korzyści (choć dla zasady nawet wtedy należy się trzy razy zastanowić). Ja najmniejszych nawet korzyści nie widzę.
zobacz wątek