Odpowiadasz na:

Zaczynając od aktorów,z całą sympatią jaką ich darzę niestety pan Siastacz absolutnie nie pokazał mi takiego Woyzecka którego chciałam zobaczyć,pani Mrozińska całkowicie się obroniła,jedyna... rozwiń

Zaczynając od aktorów,z całą sympatią jaką ich darzę niestety pan Siastacz absolutnie nie pokazał mi takiego Woyzecka którego chciałam zobaczyć,pani Mrozińska całkowicie się obroniła,jedyna naprawdę pozytywna rzecz w całej sztuce,gra absolutna,wciągająca i najlepsza.
Oświetlenie pozostawia wiele do życzenia,scenografia poprawna.Zdecydowanie najlepsza scena morderstwa na pięknym,krwistym czerwonym tle,warty również uwagi jest taniec Marii i Tamburmajora.Pan Kujawski i jego postać za mało widoczna,za cicha,nie zbyt wyraźna,całkowicie wyparta na bok a przecież jakże ważna,powinna zostawić po sobie wielkie wrażenie.Chłopczyk grający Syna Woyzecka i Marii(niestety nie ujęty w programie teatralnym) wprowadzał zdecydowanie rozczulenie i największą reakcję pośród widowni,a raczej takowe gorące reakcje powinny wzbudzać inne postaci....zdecydowanie brakowało historii Woyzecka po morderstwie,na co najbardziej liczyłam,kary i chwili zastanowienia się,osądów na Woyzecku??? dla mnie to urwany wątek....niestety rozczarowanie...sztuka piękna a jednocześnie trudna,ciężka i pełna emocji,domysłów,niedopowiedzeń...mój sen o Woyzecku nie spełnił się,na poprawę pozostaje jedynie gorzka czekolada którą zajadała Pani siedząca obok mnie na widowni....a mnie jedyne co pozostało to niesmak po sztuce rodem z miasteczka Twin Peaks...w którym nawet żyd był za mało żydowski....

zobacz wątek
15 lat temu
~mia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry