W dniu wczorajszym postanowiłem wraz z moją dziewczyną odwiedzić to miejsce. Obsługiwała nas kelnerka z długimi, brązowymi włosami związanymi w "kucyk". Nie zostaliśmy przez nią przywitani zwyczajnym "dzień dobry", tylko dostaliśmy karty. Zauważyliśmy, że ludzie siedzący również w ogródku nie zostali uraczeni żadnym przywitaniem. Pani kelnerka również nie była zbyt uprzejma w stosunku do nas. Czekaliśmy długo na złożenie zamówienia, zamiast wziąć je od nas kelnerka postanowiła sprzątnąć stolik obok i znów zostawić nas na kolejne minuty i sama zniknąć w budynku. Z tych przyczyn siedząca niedaleko nas para postanowiła wyjść po zbyt długim oczekiwaniu na obsługę. Klientów była garstka, na samym ogródku może była nas dziesiątka. Pomijam brudną od osadu buteleczkę z wodą, która była wraz z filiżanką bardzo dobrej, rzekłbym nawet że wyśmienitej deserowej czekolady. Uważam, że gdyby nie aspekt niezbyt zachęcającej do odwiedzenia tego miejsca obsługi to miejsce byłoby jednym z moich ulubionych miejsc na mapie kawiarnianego Gdańska. Wypiłem tu chyba najlepszą czekoladę jaką miałem okazję wypić, więc to zapewne będzie powodem moich ponownych odwiedzin za jakiś czas, liczę na lepszą obsługę.