Widok
Wspaniały Dr.Zinkiewicz????
Tak wspaniały tez kiedys byłam tego zdania Ale tak naprawdę Jest dobry jak nic sie nie dzieje i nie wydłuzają się wizyty bo w CZASIE SWOICH GODZIN musi przyjac wizyty odpłatne!!
Prosiłam aby mnie przyjął bo od 1.5 tyg miałam okres a próby zarejestrowania sie przez pare dni spełzły na niczym, Lekarz nie przyjął mnie bo ma godzinne opóznienie(płatne wizyty w czasie godz,swojej pracy) powiedział abym poszła sobie do szpitala(bo trzeba zrobić lżeczkowanie??) albo gdzie indziej On NIE PRZYJMNIE. Na pogotowiu zdziwieniu nie bylo końca-po co sa te przychodnie i jak mnie potraktował lekarz..Dostałam tabletki poktórych wszystko sie unormowalo i nie trzeba bylo zadnego łyżeczkowania Moja kol.zostala podobnie potraktowana przez WSPANIAŁEGO Dr.ZInkiewicza !!!
Prosiłam aby mnie przyjął bo od 1.5 tyg miałam okres a próby zarejestrowania sie przez pare dni spełzły na niczym, Lekarz nie przyjął mnie bo ma godzinne opóznienie(płatne wizyty w czasie godz,swojej pracy) powiedział abym poszła sobie do szpitala(bo trzeba zrobić lżeczkowanie??) albo gdzie indziej On NIE PRZYJMNIE. Na pogotowiu zdziwieniu nie bylo końca-po co sa te przychodnie i jak mnie potraktował lekarz..Dostałam tabletki poktórych wszystko sie unormowalo i nie trzeba bylo zadnego łyżeczkowania Moja kol.zostala podobnie potraktowana przez WSPANIAŁEGO Dr.ZInkiewicza !!!
Miałam identycznie z dr. zinkiewiczem. Dodam tylko tyle, że wielokrotnie cierpiałam na infekcje grzybicze, doktor zawsze bez badania wypisywał mi te same leki. Mam tego samego męża od wielu lat, nie chorowałam na nic innego. Podczas intensywnego świądu i prośby o powtórzenie recepty dostałam komentarz: nie umiera się od tego, mam komplet pacjentów, wolne godziny jedynie prywatnie!!!
I jedynie pani aptekarka mnie poratowała. Więcej tam u Zinkiewicza moja noga nie postanie. A jeszcze zostałam nauczona inteligencji: przecież nie mogę Pani dać recepty bez zarejestrowania się! A zarejestruje mnie Pan? Prywatnie tak. Inaczej nie....
Porażka.
Dodam, że pił kawę z osobą z wózkiem z zewnątrz i żadnych pacjentek nie było w poczekalni.
I jedynie pani aptekarka mnie poratowała. Więcej tam u Zinkiewicza moja noga nie postanie. A jeszcze zostałam nauczona inteligencji: przecież nie mogę Pani dać recepty bez zarejestrowania się! A zarejestruje mnie Pan? Prywatnie tak. Inaczej nie....
Porażka.
Dodam, że pił kawę z osobą z wózkiem z zewnątrz i żadnych pacjentek nie było w poczekalni.