Widok
S.Penn w miłosnej potrzebie
To jest film o miłości. O potrzebie miłości ojcowskiej, której główny bohater, były muzyk rockowy, Cheyenne,grany przez wspaniałego w roli Penna łaknie przez całe życie.
Ta potrzeba determinuje jego przeszłość i teraźniejszość, przygniata go, wykręca ciało, objawia się w inności zewnętrznej, z początku jawiącej się jak mega dziwactwo.
W czasie trwania filmu widz zaczyna się do wymalowanego jak stara kurtyzana bohatera przyzwyczajać, akceptować i lubić.
Zauważamy innego Penna, dowcipnego, pełnego przemyśleń, ale i złośliwego.
Zawsze z zasadami. Zawsze otwartego na świat i dziwiącego się światu.
Film jest dosyć nierówny, ale Penn rewelacyjny, a muzyka zapadająca w słuchacza.
Ale najlepsze są zdjęcia. Takich krajobrazów dawno nie widziałem w filmie.
Film koniecznie trzeba obejrzeć.
Natomiast nigdy mentalnie nie zaakceptuję faktu, że bilety do kina trzeba kupować w snackbarze.....
Ta potrzeba determinuje jego przeszłość i teraźniejszość, przygniata go, wykręca ciało, objawia się w inności zewnętrznej, z początku jawiącej się jak mega dziwactwo.
W czasie trwania filmu widz zaczyna się do wymalowanego jak stara kurtyzana bohatera przyzwyczajać, akceptować i lubić.
Zauważamy innego Penna, dowcipnego, pełnego przemyśleń, ale i złośliwego.
Zawsze z zasadami. Zawsze otwartego na świat i dziwiącego się światu.
Film jest dosyć nierówny, ale Penn rewelacyjny, a muzyka zapadająca w słuchacza.
Ale najlepsze są zdjęcia. Takich krajobrazów dawno nie widziałem w filmie.
Film koniecznie trzeba obejrzeć.
Natomiast nigdy mentalnie nie zaakceptuję faktu, że bilety do kina trzeba kupować w snackbarze.....
Genialny film ze swietna muzyka!
Poszlismy na ten film z Zona w weekend do Heliosa... Za bardzo nie bylo na co isc, wiec wybralem na chybil trafil film z Shawnem Pennym... i musze powiedziec, ze trudno bylo lepiej trafic - FILM JEST GENIALNY! Akcja dzieje sie niespiesznie, jest swietna muzyka i inteligentna fabula. Film jest... hmm... o milosci i poszukiwaniu siebie... celu swojej egzystencji... Filmowy bohater odbywa podroz nie tylko w poszukiwaniu nazistowskiego zbrodniarza, ale chyba przede wszystkim w celu odnalezienia siebie... Gorąco polecam ten film dopoki jest w kinie. PS.co charakterystyczne - w czasie seansu wyszly 4 osoby - dwoch podchmielonych panow (jeden mial spodnie od dresu i skorzana kurtke - serio!) ze swoimi "damami"... Jesli wiec oczekujesz prymitywnej rozrywki na poziomie Kac Wawa - to ten film nie jest z pewnoscia dla ciebie... Ps.2 Polski tytul filmu wymyslil chyba idiota... TO MUSI BYĆ TO MIEJSCE / TO MUSI BYĆ TUTAJ - taki jest tytul oryginalu...