Gdzie są ci kandydaci?
Tak się składa,że codziennie jestem w Śródmieściu Gdyni i nie udało mi się spotkać żadnego z kandydatów.
Panowie-kandydaci obiecują gruszki na wierzbie,a tak naprawdę nie znają potrzeb...
rozwiń
Tak się składa,że codziennie jestem w Śródmieściu Gdyni i nie udało mi się spotkać żadnego z kandydatów.
Panowie-kandydaci obiecują gruszki na wierzbie,a tak naprawdę nie znają potrzeb mieszkańców i nie są zainteresowani poznaniem tych potrzeb.A ten od strzelnicy to czym prędzej powinien się puknąć z procy.Kobiety ciężko pracują w przedszkolach,szkołach,itp. za 1.500zł "na rękę" to go nie interesuje. Tak samo jak wieczne korki na Estakadzie,Witominie,Morskiej.
Czy w naszym mieście naprawdę nie ma naszego lokalnego "Macrona"?
zobacz wątek