No Wałęsa chyba wcale nie marzy o tej posadce.
On tam jest jak za karę z nakazu partyjnego, wydelegowany przez PO, bo tylko on (dzięki nazwisku, i temu, że jeszcze nic nie zepsuł) w Gdańsku może pokonać Budynia. Mu w ogóle nie chodzi o Gdańsk,...
rozwiń
On tam jest jak za karę z nakazu partyjnego, wydelegowany przez PO, bo tylko on (dzięki nazwisku, i temu, że jeszcze nic nie zepsuł) w Gdańsku może pokonać Budynia. Mu w ogóle nie chodzi o Gdańsk, bo nawet nie startuje do Rady Miasta, wraca zaraz do Brukseli. Dlatego go w ogóle nie widać, jedyne co o nim słyszałem to jakieś absurdalne pomysły na szybką komunikację w mieście. Dziwią mnie bardzo prognozy, bo i Budyń i Kacperek ogarnięciem biją go na głowę.
zobacz wątek