Re: Wypożyczę od kogoś torbę do przewozu roweru
Na szybko wrażenia po przejeździe pociagiem Gdynia - Jelenia Góra z obowiązkowa rezerwacją miejsc:
Kasa: kobieta bilet sprzedała bez problemu, ale powiedziała ze nie wie czy konduktor...
rozwiń
Na szybko wrażenia po przejeździe pociagiem Gdynia - Jelenia Góra z obowiązkowa rezerwacją miejsc:
Kasa: kobieta bilet sprzedała bez problemu, ale powiedziała ze nie wie czy konduktor mnie wpuści z rowerem do pociągu.
Wszedłem, jako że przedział był pusty to rower ułożyłem wygodnie na górnych półkach - jak zwykle. Jeden konduktor sie troche krzywo patrzył, ale w końcu powiedział że jak go ładnie upakuję to nie powinno być problemów.
1 kontrola: bez słów.
2: Także bez problemów, ale kobieta ostrzegła że za Poznaniem zmienia się ekipa i nie mam prawa przewodzić tak roweru, więc mogą mnie wyrzucić.
3: Koleś trochę pomarudził że powinien mnie wysadzić na najbliższej stacji, ale dużo do końca mi nie zostało a padał deszcz, więc uśmiechnąłem sie i jakoś przeszło. Dodał jeszcze, że "do informacji Pan więcej nie dzwoń, tam same głąby pracują, sami nie wiedzą czego chcą - nie wolno i koniec" :)
4: bez słów.
Więc i ta eskapada, jak na razie najnielegalniejsza w mojej karierze, udała się :) Swoją drogą, zauważyłem że gdy jest trochę bagażu na półkach, konduktorzy zauważają rower dopiero gdy im o tym powiem. Może wystarczy się tym nie chwalić i nikt by sie nie przyczepił? Kiedyś muszę spróbować.
p.s.
Zobaczyłem przy okazji odremontowany dworzec we Wrocławiu. Nowe perony, nowy dach - i co? KAPIE! :D
zobacz wątek