Pazerność
Pazerność organizatora nie zna granic. Dawniej na tor z okazji wyścigów konnych tłumnie przychodziły i świetnie się bawiły całe rodziny. W tym roku pustki jak na Służewcu, a cena dwa razy taka jak...
rozwiń
Pazerność organizatora nie zna granic. Dawniej na tor z okazji wyścigów konnych tłumnie przychodziły i świetnie się bawiły całe rodziny. W tym roku pustki jak na Służewcu, a cena dwa razy taka jak w Warszawie. Z zabawy familijnej zrobiono widowisko przy prawie pustych trybunach. Szkoda przede wszystkim, że tak trudno znaleźć informacje o tym wydarzeniu, tak jakby ktoś wyścigi utajnił.
zobacz wątek