Widok
Wyzwolenie
Opinie do spektaklu: Wyzwolenie.
WYZWOLENIE na otwarcie Dużej Sceny i nowego sezonu! W Teatrze Wybrzeże trwają próby do WYZWOLENIA Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jana Klaty. Gdańska prapremiera tego arcydramatu odbędzie się 14 października br., w 120-letnią rocznicę krakowskiej prapremiery. Spektakl uroczyście otworzy nową Dużą Scenę Teatru Wybrzeże i oficjalnie zainauguruje sezon 2023/2024. O SPEKTAKLU Polski ...
Przejdź do spektaklu.
WYZWOLENIE na otwarcie Dużej Sceny i nowego sezonu! W Teatrze Wybrzeże trwają próby do WYZWOLENIA Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jana Klaty. Gdańska prapremiera tego arcydramatu odbędzie się 14 października br., w 120-letnią rocznicę krakowskiej prapremiery. Spektakl uroczyście otworzy nową Dużą Scenę Teatru Wybrzeże i oficjalnie zainauguruje sezon 2023/2024. O SPEKTAKLU Polski ...
Przejdź do spektaklu.
Byłam, widziałam
w skrócie pierwsze 10min robi wrażenie i zapowiada, że dalej może być ciekawie, finalnie jest to jednak hmm, przydługi teledysk do "Kosmicznej odysei". Bardziej ruchoma rzeźba niż spektakl.
Fabuła przytłoczona przez efekty wizualnie, w których ginie. Dużo osób wstało przy oklaskach ale też sporo twardo siedziało z wyraźnym zawodem. Ale jest dużo świateł, błysków, efektów (jak to u Klaty), więc przeciętnej gawiedzi nawet jeśli nic nie zrozumie to się spodoba. Niestety TW od dłuższego czasu zamiast w jakość idzie w ilość byle masy chwaliły. Duży ukłon dla Aktorów za wykonanie, na pewno granie specyficznych póz przez prawie 2h było wyzwaniem, choć trochę mi ich żal, że muszą w tym grać, gdyż totalnie nie widać tu ich własnego "ja".
Podsumowując spektakl typowo na pokazanie możliwości efektów nowej sceny, mocne 6/10.
Fabuła przytłoczona przez efekty wizualnie, w których ginie. Dużo osób wstało przy oklaskach ale też sporo twardo siedziało z wyraźnym zawodem. Ale jest dużo świateł, błysków, efektów (jak to u Klaty), więc przeciętnej gawiedzi nawet jeśli nic nie zrozumie to się spodoba. Niestety TW od dłuższego czasu zamiast w jakość idzie w ilość byle masy chwaliły. Duży ukłon dla Aktorów za wykonanie, na pewno granie specyficznych póz przez prawie 2h było wyzwaniem, choć trochę mi ich żal, że muszą w tym grać, gdyż totalnie nie widać tu ich własnego "ja".
Podsumowując spektakl typowo na pokazanie możliwości efektów nowej sceny, mocne 6/10.
Bez niespodzianek
Spektakl , jak zawsze u Klaty epatuje hałasem, stroboskopami, efektami video i wykorzystaniem możliwości wyremontowanej sceny/ podnośniki ,zapadnie i las sztankietów. Zespół jest niezawodny , jak zwykle w tym teatrze , a traktowanie warstwy literackiej wystarczające . Pomysły reżyserskie są ale nie robiłbym z tego zarzutu wobec twórców.
"Wybrzeże" po remoncie ? Żenujące ; czerwień i złoto - jak w wiejskiej tancbudzie. Widownia mocno pochylona , widziałem starszych ludzi z trudem wspinających się do górnych rzędów. Imponujący rozmiarem a przytłaczający miernotą oferty bufet zajmuje pół górnego holu. Mam nadzieję ,że chociaż zespół aktorski coś zyskał na tym remoncie / garderoby,magazyny kostiumów etc/ bo my , widzowie niewiele. Wisienką na torcie jest taras widokowy z widokiem na parking przed teatrem. Czekam tylko na reżysera ,który ów taras artystycznie wykorzysta....
"Wybrzeże" po remoncie ? Żenujące ; czerwień i złoto - jak w wiejskiej tancbudzie. Widownia mocno pochylona , widziałem starszych ludzi z trudem wspinających się do górnych rzędów. Imponujący rozmiarem a przytłaczający miernotą oferty bufet zajmuje pół górnego holu. Mam nadzieję ,że chociaż zespół aktorski coś zyskał na tym remoncie / garderoby,magazyny kostiumów etc/ bo my , widzowie niewiele. Wisienką na torcie jest taras widokowy z widokiem na parking przed teatrem. Czekam tylko na reżysera ,który ów taras artystycznie wykorzysta....
Katastrofa w niedzielę
Poszedłem z dużymi nadziejami na duchową ucztę a zastałem:
totalny haos w pierwszej części spektaklu, jakby żywcem ściągnięte ze sztuk Tad. Kantora.
W drugiej połowie zaczęło się coś dziać ciekawego jakieś przesłanie , dialogi, ale aktorzy odpalili race(powinno być zakazane w budynku z widownią) i uruchomili alarmy pożarowe.
Obsługa robiła nieudolną ewakucję- jakby był pożar to ludzie by się nie ewakuowali.
Wyproszono część widowni na zewnątrz, choć było zimno a część widowni nie wyszła.
Dramat z komedią.
totalny haos w pierwszej części spektaklu, jakby żywcem ściągnięte ze sztuk Tad. Kantora.
W drugiej połowie zaczęło się coś dziać ciekawego jakieś przesłanie , dialogi, ale aktorzy odpalili race(powinno być zakazane w budynku z widownią) i uruchomili alarmy pożarowe.
Obsługa robiła nieudolną ewakucję- jakby był pożar to ludzie by się nie ewakuowali.
Wyproszono część widowni na zewnątrz, choć było zimno a część widowni nie wyszła.
Dramat z komedią.