:-)
no już koniec, jestem:)))) dziś w końcu wyszłam na dwór, powiew wiatru atulił mnie i poczułam, że w jakimś stopniu należę do tego świata hmm...znów mogę pić kawę na werandzie. moja rodzinka chce...
rozwiń
no już koniec, jestem:)))) dziś w końcu wyszłam na dwór, powiew wiatru atulił mnie i poczułam, że w jakimś stopniu należę do tego świata hmm...znów mogę pić kawę na werandzie. moja rodzinka chce abym przeprowadziła się do nich , nie mogą zrozumieć, że czasem potrzeba jest być samemu.. aha i dostałam małego kotka a jutro idę odwiedzić moje konie Loser chyba miałeś rację. byle tylko dali mi spokój
buziaki Wam:))))******* i Tobie:))))
zobacz wątek