Dokt. Albert
Widzisz zabrakło ci czegokolwiek... jak chcesz to nazwać (wiarą odwagą) żeby choć przez chwilę uwierzyć w to co czai się za oknem. Dopóki siedzisz bezpiecznie przed szklanym ekranem nie myślisz iż...
rozwiń
Widzisz zabrakło ci czegokolwiek... jak chcesz to nazwać (wiarą odwagą) żeby choć przez chwilę uwierzyć w to co czai się za oknem. Dopóki siedzisz bezpiecznie przed szklanym ekranem nie myślisz iż coś ci grozi. W fikcyjnej albo i nie, klinice leczysz albo i nie pacjentów i jesteś szczęśliwy, albo i nie. I oto chodzi. Tak ja nie istnieję. Wypisuję szalone bzdury siedząc gdzieś w ciemnym kąciku i uważając żeby starsi nie przyłapali mnie jak stukam w klawisze. A może i nie. Czy wiesz co czuje człowiek do którego zbliża się śmierć. Gdy spogląda w oślepiające światło latarki , gdy panicznie czołga się do tyłu i gdy dotknie owrzodzoną ręką zaworu gorącej wody? Wiesz jaka temperatura panuje w dużych rurach ciepłowniczych? 120 stopni... to już nie woda ale para która jest nimi tłoczona. Nie potrzeba nikogo fizycznie zabijać. Wystarczy puścić mu mały jej obłok w twarz i zostawić. Jak myślisz napiszą o tym w gazetach? Ale to wszystko nie ważne. Ja przecież nie istnieję. Po prostu jestem częścią ciebie. Umieściłem się głęboko w twoim umyśle i czekam. Czas nie ma znaczenia i tak w końcu trafisz do mnie. Prędzej czy później. Entropia te sprawy.
zobacz wątek