Dr. Abert
Jak na razie to może by tylko art. 156 co najwyżej. Ale. Najpierw trzeba cokolwiek udowodnić. Na dzień dzisiejszy przy stanie Polskiej Policji i Prokuratury może być tylko mowa o nieszczęśliwym...
rozwiń
Jak na razie to może by tylko art. 156 co najwyżej. Ale. Najpierw trzeba cokolwiek udowodnić. Na dzień dzisiejszy przy stanie Polskiej Policji i Prokuratury może być tylko mowa o nieszczęśliwym wypadku spowodowanym korzystaniem przez nieuprawnionego do tego celu poszkodowanego, bez udziału osób trzecich. I koniec. Jestem bezkarny. I w jaki sposób ktokolwiek miałby to zmienić. Do momentu gdy, nie zostanę przysłowiowo „schwytany na gorącym uczynku”, zakładając iż osoba zatrzymująca mnie by to przeżyła, mogę być co najwyżej podejrzany. Ale, kolejne zresztą, w Tym systemie prawnym nie ma możliwości zatrzymania mnie na więcej niż 48 godzin.
I jestem tego absolutnie pewien. Może jestem policjantem i znam ten system, może jestem adwokatem lub prokuratorem zabawiającym się dywagacjami na publicznym forum, a może jestem już po kontaktach z Wymiarem Sprawiedliwości i doskonale zdaję sobie sprawę z jego możliwości. A może i nie.
Tak więc w obecnej chwili mogę sobie bezkarnie opowiadać o tym co robię, albo i nie robię, i nikt i nic nie jest w stanie mi przeszkodzić. Przy okazji śledząc dyskusję o możliwościach administratora tej strony to jestem niezmiernie ciekawy jak można zablokować dostęp do strony, która z założenia jest publiczna, odpowiednio zdeterminowanej osobie, dysponującej nawet minimalną wiedzą z zakresu przesyłu informacji, bądź posiadającej niezbędne do tego celu znajomości, bądź środki?
A tak przy okazji to dziś jest zły dzień dla kolejnej osoby w tym mieście. Komuś znowu przydarzy się wypadek. Tym razem może będzie to prąd? 220 v nie zabija. Niestety wyrządza ciężkie uszkodzenia organizmu.
Przy okazji wart rozpatrzenia byłby inny pomysł. Słyszałeś kiedyś o zgorzeli gazowej? Ciekawe co by się stało gdyby pojawił się taki przypadek w którymś z trójmiejskich szpitali. I gdy by nie został w porę wykryty. No ale to przeczyło by idei niezauważalności zła. Sprawę by pewno od razu rozdmuchano. A gdyby to nie wydarzyło się w szpitalu ale np. w nowo otwieranym barze szybkiej obsługi w którymś z hipermarketów? Ciekawe jak szybko pojawiły by się pierwsze objawy i kiedy zidentyfikowali by pacjenta zero.
zobacz wątek