Zgłosiliśmy się do lecznicy na Ul.Potokowej z kleszczem przywleczonym przez naszą sunię z północno- wschodnich rejonów Polski. Pełny wywiad, szybka rzetelna diagnoza i równie szybko podjęte środki. Badania krwi przeprowadzone na miejscu wykazały BABESZJOZĘ.Choroba w stadium początkowym nie zdążyła zaatakować narządów wewnętrznych, mimo to decydowały godziny. Sunia dzielnie znosiła kolejne zastrzyki. Pomyślnie przeszła całe leczenie i wróciła do formy. Mimo całego stresu i obaw nasze wrażenia z każdej kolejnej wizyty były bardzo pozytywne.
-Pan doktor był bardzo delikatny przy wykonywaniu wszystkich zabiegów.
-Starał się rzeczowo odpowiedziec na wszystkie nasze pytania i podpowiedzieć pewne rozwiązania , ale bez moratorstwa i odgórnego pouczania.
-Otrzymaliśmy kilka dodatkowych numerów telefonów i zapewnienie, że zawsze możemy zadzwonić i skontaktować się z doktorem w każdej sytuacji, zwłaszcza w razie gdyby stan pieska się pogorszył
-Stół do zabiegów był każdorazowo dezynfekowany.
kontynuowania terapii nie wziął ani grosza! Dodatkowo mam wrażenie , że całe leczenie (dość kosztowne jak na studencką kieszeń) i tak przeprowadzone było jedynie "po kosztach" medykamentów.Dziękuję