Widok
ZASTRZYK POLSKIEGO CYKORA
Gdy wspinałem się bez liny,
pod Częstochową po Turni Lechfora,
to czułem zastrzyk adrenaliny-
bo miałem tęgiego cykora.
Teraz gdy w sklepie kupuję Polskie towary
to nie jest to bynajmniej rodzaj kary.
Gdy z lodówki jest czynna połowa,
to Polską o wiele łatwiej jest reklamować.
Mogę się cieszyć nawet na stare Polskie czary.
Grzegorz Rymopis