Re: serducho mi się pokroiło.
Uciekł i wrócił do mnie.
Potem znów uciekł na spacerze i ponownie wrócił. Jak wycierałem suchą szmatą jego mokre podbrzusze oblizywał się patrząc mi w oczy jakbym był smakowitym kąskiem....
rozwiń
Uciekł i wrócił do mnie.
Potem znów uciekł na spacerze i ponownie wrócił. Jak wycierałem suchą szmatą jego mokre podbrzusze oblizywał się patrząc mi w oczy jakbym był smakowitym kąskiem. Skurczybyk chyba mi dziękował. Ale pisząc poważnie to bardzo grzeczny mądrala jest z tego psa. Kumpel go zabrał, bo nikt się nie niestety po zgubę nie zgłosił. Jakby ktoś se przypomniał to mój nr tel 692600933.
zobacz wątek