Widok
ZGUBIŁ KTOŚ PSA?
Czarny jak smoła kilku letni wilczur z jasnymi łapami, bez obroży, rejon Cisowej, właśnie zjadł zapas żarcia dla mojego kota na najbliższe parę dni. Zwąchał sukę, albo dostał kopa w dupę od właściciela, bo zadbany jest. Zakochałem się w nim i on we mnie też, mimo, że stał się dla mnie przeszkodą, żebym się nażłopał piwska. Ale to dam jeszcze radę dziś zrobić. Kurde no, patrzy się na mnie i ma równie głupią minę jak ja. Przyzna się ktoś do zguby? Miejcie serce ludzie no.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
...
Kurde frak, kot mi dęba staje w chacie i prycha, bo psiak pobudzony i węszy nerwowy. Idę się przejść wzdłuż ul. chylońskiej, najgorsze, że ten wilczur idzie przy mojej nodze, a swoje ślepia ma wbite w moja twarz jakby czegoś oczekiwał.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
serducho mi się pokroiło.
pomimo, że mrozu nie ma przygarnąłem zwierzaka okupuje przedpokój, ale jutro jak nie znajdę właściciela to... to sam go kuźwa znajdę, poproszę mossad albo inny jezuicki wywiad o pomoc, to dwie instytucje, które wiedza wszystko.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Nie ma czego zazdrościć, właśnie idę szukać właściciela. Psiak spał grzecznie jak suseł, thx za próbę rozwiązania problemu, ale to tylko rozciągnie go w czasie. Idę zinwigilować moje środowisko, zacznę od tablicy w biedronce. Od czegoś trzeba :|
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Ja mam niestety calkowicie odmienne przejscie-mój psiak zaginał. Szukałam go wszędzie-schroniska w całym regionie, nie tylko "ciapkowo" w Gdyni ale też Gdańsk i okolice. Przez 6 m-cy non stop leciało ogłoszenie ze zdjęciem w Anonsach, Gratce i na każdym słupie w okolicy.O Biedronce nawet nie pomyslałam...hmm...chyba dlatego ze nie robię tam zakupów... Jednak pies się nie znalazł;( Może dlatego że był śliczny... jamnik długowłosy rasy króliczej... Jedyny oddzew to głupie telefony i smsy z dowcipami.
Synea, proponuję bulkę.
Moja bulka wychodziła na dwór tylko dwa razy dziennie rzucić szczocha i wracała do domku. A w zimie nawet negocjowała, żeby wychodzić tylko raz na dobę.
Bulka jest typowym przedstawicielem rasy psów odpoczywających (w odróżnieniu od stróżujących, pracujących, myśliwskich itp).
Na własny użytek określałem ją mianem psa łonowo-kanapowego.
Amfy dostawała tylko na widok szczurów :-))
Moja bulka wychodziła na dwór tylko dwa razy dziennie rzucić szczocha i wracała do domku. A w zimie nawet negocjowała, żeby wychodzić tylko raz na dobę.
Bulka jest typowym przedstawicielem rasy psów odpoczywających (w odróżnieniu od stróżujących, pracujących, myśliwskich itp).
Na własny użytek określałem ją mianem psa łonowo-kanapowego.
Amfy dostawała tylko na widok szczurów :-))
Uciekł i wrócił do mnie.
Potem znów uciekł na spacerze i ponownie wrócił. Jak wycierałem suchą szmatą jego mokre podbrzusze oblizywał się patrząc mi w oczy jakbym był smakowitym kąskiem. Skurczybyk chyba mi dziękował. Ale pisząc poważnie to bardzo grzeczny mądrala jest z tego psa. Kumpel go zabrał, bo nikt się nie niestety po zgubę nie zgłosił. Jakby ktoś se przypomniał to mój nr tel 692600933.
Potem znów uciekł na spacerze i ponownie wrócił. Jak wycierałem suchą szmatą jego mokre podbrzusze oblizywał się patrząc mi w oczy jakbym był smakowitym kąskiem. Skurczybyk chyba mi dziękował. Ale pisząc poważnie to bardzo grzeczny mądrala jest z tego psa. Kumpel go zabrał, bo nikt się nie niestety po zgubę nie zgłosił. Jakby ktoś se przypomniał to mój nr tel 692600933.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
dziewiąte! Wow, ale rozpusta!
U mnie w brzuszko nie zmieści sie nawet jedno dlatego wybieram mocniejsze trunki. Te zresztą też w niewielkich ilościach. Chyba mierny ze mnie kompan do picia ale... robię świetne drinki, pycha! Uwielbiam mieszać shakerem a potem delektować się wybornym smakiem... Z kieliszka, tylko tequila z cytrynką i szczypta soli...mniam! Od razu przypominają mi się studenckie czasy i Piotrkowska! ech... a teraz praca, praca i pracy...zero tequili...co za zycie!
Do tego brzydka pogoda, szaro i ciemno...nie ma śniegu a ja jestem czterodniowym narciarzem i muszę ćwiczyć;) choć małe górki wokoło to zawsze coś! Tylko gdzie ten śnieg?!
U mnie w brzuszko nie zmieści sie nawet jedno dlatego wybieram mocniejsze trunki. Te zresztą też w niewielkich ilościach. Chyba mierny ze mnie kompan do picia ale... robię świetne drinki, pycha! Uwielbiam mieszać shakerem a potem delektować się wybornym smakiem... Z kieliszka, tylko tequila z cytrynką i szczypta soli...mniam! Od razu przypominają mi się studenckie czasy i Piotrkowska! ech... a teraz praca, praca i pracy...zero tequili...co za zycie!
Do tego brzydka pogoda, szaro i ciemno...nie ma śniegu a ja jestem czterodniowym narciarzem i muszę ćwiczyć;) choć małe górki wokoło to zawsze coś! Tylko gdzie ten śnieg?!
Żadna rozpusta - jestem wrogiem spożywania alk od święta. :)
Jak mawia mój znajomy 80letni pan "jak się robi to się zrobi", trawestując to powiedzenie " jak się pije to się wypije" jeśli się bawię w temacie stolarskim, albo dłubie coś po piwnicach czy w ogóle jak czas spędzam przy miłym jakimś zajęciu to nawet nie wiem, kiedy te 9 czy 10 pękną w ciągu dnia. Jakoś tak lekką ręką i na wpółświadomie, łatwo się wyciąga z lodówki. A już szczególnie w upalne miesiące gdy dni długie.
Cooo nawet jednego nie dasz rady ?? Kurde Kropko, może żołądek przykleił się Tobie do pleców :) Ale zmusiłaś mnie to refleksji, patrzę na mój brzuch, którego nie mam i się zastanawiam ile w tym prawdy, że brzuch dostaje się po piwie. Chyba raczej z braku ruchu i niewłaściwego łączenia spożywanych pokarmów.
Jak mawia mój znajomy 80letni pan "jak się robi to się zrobi", trawestując to powiedzenie " jak się pije to się wypije" jeśli się bawię w temacie stolarskim, albo dłubie coś po piwnicach czy w ogóle jak czas spędzam przy miłym jakimś zajęciu to nawet nie wiem, kiedy te 9 czy 10 pękną w ciągu dnia. Jakoś tak lekką ręką i na wpółświadomie, łatwo się wyciąga z lodówki. A już szczególnie w upalne miesiące gdy dni długie.
Cooo nawet jednego nie dasz rady ?? Kurde Kropko, może żołądek przykleił się Tobie do pleców :) Ale zmusiłaś mnie to refleksji, patrzę na mój brzuch, którego nie mam i się zastanawiam ile w tym prawdy, że brzuch dostaje się po piwie. Chyba raczej z braku ruchu i niewłaściwego łączenia spożywanych pokarmów.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Cóż, masz rację że z braku ruchu ale jeśli chodzi o piwo to hyba ważna też jest praca nerek aby taka ilość przefiltrować. Ja nie mam ani brzucha i widocznie coś nie tak z przepływem bo się nie mieści;)
Uświadomiłeś mi że mimowolnie można wiele wchłonąć, ja np tak wciągam paluszki w pracy, albo pistacje(ech) przy dobrym filmie, albo wino piszac wieczorkiem na laptopie...taaa...tego pochłaniam duże ilości
Uświadomiłeś mi że mimowolnie można wiele wchłonąć, ja np tak wciągam paluszki w pracy, albo pistacje(ech) przy dobrym filmie, albo wino piszac wieczorkiem na laptopie...taaa...tego pochłaniam duże ilości
Moje nery nie mają taryfy ulgowej w myśl sentencji: organ nie używany ulega zanikowi. Poza tym w upalne dni też trochę ze mnie paruje przez skórę. Tak se to tłumaczę - jakoś muszę. :)
No dobrze, dopiję winko i idę poczytać "Trzecią kulturę" Brockmana na przemian z pozycją "I stał się człowiek" Ian'a Tattersall'a chłopaki pisali tu ostatnio o teorii Darwina a ja mam tyły, nie wiem nawet od kogo się wywodzę. Jak znam życie to moje korzenie leżą w szczepach vitis vinifera.
Dobrej nocy Kropeczko.
No dobrze, dopiję winko i idę poczytać "Trzecią kulturę" Brockmana na przemian z pozycją "I stał się człowiek" Ian'a Tattersall'a chłopaki pisali tu ostatnio o teorii Darwina a ja mam tyły, nie wiem nawet od kogo się wywodzę. Jak znam życie to moje korzenie leżą w szczepach vitis vinifera.
Dobrej nocy Kropeczko.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Spoko, podrasuję ino tylko moją księżycową grawitację, bo piątek dziś.
A pisałem już jak mi martwe dorsze spierdzieliły w jednym fjordzie podczas przypływu? Albo jak z trapu poleciałem na ryj podczas podobnego przypływu po balandze gdym z łajby na keję schodził?
Przypływ niedobra rzecz, poniesie znienacka poziom wody w fjordzie o 2m albo 3m co natychmiast znacznie zmienia kąt położenia trapu, szczególnie niedobra to rzecz w nocy po imprezie.
A pisałem już jak mi martwe dorsze spierdzieliły w jednym fjordzie podczas przypływu? Albo jak z trapu poleciałem na ryj podczas podobnego przypływu po balandze gdym z łajby na keję schodził?
Przypływ niedobra rzecz, poniesie znienacka poziom wody w fjordzie o 2m albo 3m co natychmiast znacznie zmienia kąt położenia trapu, szczególnie niedobra to rzecz w nocy po imprezie.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.