Widok

Zabił mnie asfalt...

Nie powiem - impreza niezwykle udana i w ogóle. Mimo, że to mój pierwszy Harpagan (wierzę, że będą następne) to zarówno organizacja jak i atmosfera była wg mnie fantastyczna... Jednego tylko nie przewidziałem. Przynajmniej w pierwszej pętli (tylko tyle przelazłem), wiele odcinków było asfaltowych (nie znalazłem do tej pory sposobu na ich ominięcie!) te ulice zabiły mnie i moje kolana... Jest już poniedziałek, a ja jeszcze nie mogę jednemu z nich zaufać ;) Cóż... człowiek uczy się na własnych błędach i doświadczeniach. Co do punktów, czasu itp. żadnych (powtarzam - ZERO!!!) zastrzeżeń i tylko te niekończące się ulice asfaltowe, które jak na złość ciągną się zawsze pod górę i pod wiatr... (Nie można jakoś tego na przyszłość zmienić? - To taka moja mała sugestia...)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie tam zabiły wąwozy i wspinaczki po nich...Już lepszy asfalt:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie... jeszcze sie taki nie urodził, co by każdemu dogodził... :o)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kto był w Kwidzynie, ten dopiero wie, co to znaczy asfalt. W tej edycji było go naprawdę niewiele, pomijając kryteria uliczne w samym Elblągu. Zblewo nie jest tak rozległym miastem, jak Elbląg, więc powinno być lepiej, ale radzę przyjrzeć się uważnie swojemu obuwiu. Lekkie buty trekingowe z dobrą amortyzacją pięty są na tego typu maratony chyba najodpowiedniejsze, mimo że przy pokonywaniu bagien lub wąwozów można odczuwać pewien dyskomfort. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wesoły Jędruś napisał(a):

> Kto był w Kwidzynie, ten dopiero wie, co to znaczy asfalt.

ooo to fakt.. tam mozna bylo uzbierac punktow na AOT (asfaltowa odznake turystyczna) :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki... jeśli to było niemało to mi brakuje wyobraźni jak było w Kwidzynie :P Dzięki za podpowiedzi, na pewno na jesień będę lepiej przygotowany!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W samym mieście Elblągu było niewiele asfaltu, chyba że ktoś szedł nim na własne życzenie. Ilu z was z PK7 na PK8 szło przez cmentarz i obok Góry Chrobrego (PK1) i dalej po trawnikach omijając sporo asfaltu ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja poszedlem tak jak napisales bo juz mi stopy krzyczaly ze nie chca asfaltu ale za to wpadlem po kolana w jakies bloto na szczescie do bazy rzut beretem....ale do 9 PK pobieglem juz asfaltem zdecydowanie szybciej jak na autostradzie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0