Re: Zaczynam bać się DDR
To jest obowiązek kierowcy, aby zatrzymać się, rozejrzeć i w przypadku braku zagrożenia pojechać dalej. Oczywiście, rowerzysta powinien zwolnić w miejscach, gdzie jest utrudniona widoczność, ale...
rozwiń
To jest obowiązek kierowcy, aby zatrzymać się, rozejrzeć i w przypadku braku zagrożenia pojechać dalej. Oczywiście, rowerzysta powinien zwolnić w miejscach, gdzie jest utrudniona widoczność, ale generalnie nie ma takiego obowiązku. Prędkość 20-30km/h nie jest jakimś szałem, więc nie ma tu mowy o sportowych wyczynach.
Dziwie się kierowcom, którzy pomimo jasności przepisów ciągle próbują stosować logikę sprzed kilkudziesięciu lat, gdzie piesi musieli biegać przez pasy, bo zbliżały się samochody i nie myślały zwolnić.
Ja jeżdżę typowo "miejsko", powoli i uważnie. Pomimo to nie ma miesiąca bez niebezpiecznego zdarzenia. Najczęstsze przypadki:
- to co pisał Rysiek: kierowcy wjeżdżają na DDR bez sprawdzania, czy ktoś nadjeżdża
- na zielonej strzałce przy skręcie w prawo nie zatrzymują się, aby sprawdzić, czy ktoś nadjeżdża DDR lub wchodzi na pasy (częste potrącenia)
- wymuszanie pierwszeństwa na zwężeniach drogi, bo kto by tam czekał aż rowerzysta minie wysepkę.
zobacz wątek