Re: Zaczynam bać się DDR
> wymuszanie pierwszeństwa na zwężeniach drogi, bo kto by tam
> czekał aż rowerzysta minie wysepkę.
I to (przejścia ze zwężaczem i z garbem) niestety jest zupełnie nowy rodzaj...
rozwiń
> wymuszanie pierwszeństwa na zwężeniach drogi, bo kto by tam
> czekał aż rowerzysta minie wysepkę.
I to (przejścia ze zwężaczem i z garbem) niestety jest zupełnie nowy rodzaj zagrożenia. Nie do końca uwzględniony w PoRD. Niestety, zawiniony przez projektantów i budowniczych, pozbawionych wyobraźni.
Standardowo autek wyprzedza roweraka, dojeżdża do krawężnika i zwalnia tak, że musimy mocno hamować. Zwykle tylko się wkurzamy (gdyby autek nas przepuścił, przejachali byśmy bez zwalniania, a on by hamował se pół sekundy później) BO hamulce działają. Ale jeśli pada deszcz i jest ślisko? Ale jeśli jedziemy ostrokołem i gwałtowne hamowanie jest ryzykowne? Nie zawsze pamiętam, że trzeba zakładać, że każdy kierowca (tak, tak, 100%) chce zabić i przed przejściem z garbem odchodzę od krawężnika na środek, blokując wyprzedzanie. Na ostrokole robię to >100m od przejścia, inaczej strach. Ale na rowerze z klamkami czasem zapominam i bywa groźnie.
Też większość zdareń miałem na ddrach. Unikam ulic z DDRami.
zobacz wątek