Re: Zaczynam bać się DDR
1. Skoro przeczytałaś, to pewnie zauważyłaś datę i godzinę. Pokaż mi te tłumy rowerzystów na ulicy Rdestowej, w sobotę o godzinie 7:23.
Nie, nie jeżdżę z takimi prędkościami po ddr, gdy wokół...
rozwiń
1. Skoro przeczytałaś, to pewnie zauważyłaś datę i godzinę. Pokaż mi te tłumy rowerzystów na ulicy Rdestowej, w sobotę o godzinie 7:23.
Nie, nie jeżdżę z takimi prędkościami po ddr, gdy wokół są inni rowerzyści. A przed tamtym skrzyżowaniem zwolniłem do 25. Tak w ogóle to boję się prędkości i ponad 60 rzadko mam :)
2. Londyn. Tam w ogóle ludzie zap... na rowerach. Tam nawet starsza babcia ciśnie. W Londynie rowerzyści jeżdżą powoli po parkach. No i turyści na borisach, ale nie wszyscy. Naprawdę, zdziwiłem się, jak oni szybko jeżdżą. W ogóle takiego stylu "pokręcić i przestać pedałować" się nie stosuje.
zobacz wątek