Uczęszczam do salonu od grudnia z moim shih tzu Moly - to jest moja 3 wizyta - odwiedziliśmy już wile salonów - jednak, trafiając do Pasji czuje się, że nazwa zobowiązuje - Panie zawsze miłe uśmiechnięte - widać że dopasowują się do każdego futrzaka, mój Moly zawsze jest kapryśny przy główce, poinformowałam o tym Panią Asię - stwierdziła że skoro tak to zacznie od główki - zabiegi przebiegają bezstresowo i błyskaicznie.