wiem wszystko na temat Iwony,ale tej wiedzy nikt nie akceptuje
To wiedza smutna i nieodwracalan.Iwona zmarla jakies 2 miesiace po zniknieciu,wskutek odniesionych ran po wypadku .Ona byla kolo domu gdy potracil ja dostawczy samochod.Stary kulejacy mezczyzna...
rozwiń
To wiedza smutna i nieodwracalan.Iwona zmarla jakies 2 miesiace po zniknieciu,wskutek odniesionych ran po wypadku .Ona byla kolo domu gdy potracil ja dostawczy samochod.Stary kulejacy mezczyzna wrzucil ja na pake i jej rzeczy i nakryl workami.Trzymal ja w piwnicy...i tam wskutek chorob umarla.Wrzucil ja do jakiiejs studzienki.
Skad ja to wszystko wzialem otoz od lat potrafie szukac sladow w przestrzeni i rozmawiac " z mozzgu do mozgu".Ja jeden dzien przed smiercia pytalem Iwone gdzie jest nie wiedziala.Opisywala tylko piwnice ,ale nei wieziala gdzie ona jest.
Mowila ze ja wszystko boli ,ze ma dreszcze -miala goraczke.Wywiazala sie jakas infekcja.
Nastepnym razem kiedy chcialem sie z nia polaczyc nie zyla juz .Ja po tym ostastnim polaczeniu mialem wrazenie ze sie dusze z powdu wody w pluchach.Chorowalem potem ciezko 2 tygodnie po tym ostatnim kontakcie.
Zwrocilem si publicznie o msze za Iwone do jej najblizszych ,internaci obrzucili mnei wyzwiskami.Iwona juz nei wroci do domu i pogodzcie sie z tym.
Jej znajomi nie maja nic wspolnego z jej smiercia.Iwona ulegla wypadkowi ,a auto prowadzil stary psychol.
Iwonyy nikt nie porwal dla orgnow ani do burdelu,ani na handel ludzmi!
Prawda jest bardziej trywialna,czytaj pospolita.
zobacz wątek