Toć w biurze to albo opowiadają bajki albo nic nie wiedzą. Tam nikt nic nie wie. Jest to nie pierwsza inwestycja dewelopera a we wszystkich ich działaniach pachnie amatorszczyzną i brakiem wiedzy....
rozwiń
Toć w biurze to albo opowiadają bajki albo nic nie wiedzą. Tam nikt nic nie wie. Jest to nie pierwsza inwestycja dewelopera a we wszystkich ich działaniach pachnie amatorszczyzną i brakiem wiedzy. Pierwszy etap ma takie opóźnienie ile powinien trwać cały okres budowy od wbicia pierwszej łopaty. Nie dziwie się że nie są w stanie znaleźć frajerów na drugi etap przed oddaniem budynków do użytku bowiem ludzie widzą co się dzieje z pierwszym etapem.
zobacz wątek