Już nie mogę wytrzymać mieszkam ponad 50 lat na ulicy Konnej w Otominie od strony Gdańska.
Smród, który z roku na rok jest coraz gorszy powoduje, że życie jest nie możliwe...
Mieć ogród, na który rzadko się wychodzi bo nie da się oddychać... W dzień nie da się okna otworzyć bo cały fetor wlatuje do domu!
W nocy temat się powtarza smród się unosi do tego dochodzą głośne dźwięki z zakładu utylizacyjnego !!!
Jak tu się wysypiać, gdy od godziny 5:00 na ulicy Konnej robi się autostrada!
Do tego można dodać, że Chodnika to chyba się nie doczekam za życia - tylko powiem, że od strony Miasta Gdańsk jest coś co przypomina chodnik, ale tego tak nazwać nie można. Od strony Otomin - nawet nie ma pobocza :) A przecież dzieci do szkoły chodzą, aż strach gdy wiem, jak moje dziecko musi wracać z ulicy Przywidzkiej na pieszo przez zjazdy/wjazdy na obwodnice przy ruchu o godzinie 16 ! Przecież autobus 174 tak często kursuje - śmiech na sali :) a 574 został zabrany, bo po co ma jeździć pod szkołę ! :) Niech ktoś, w końcu tez pomyśli o ludziach z pogranicza wielkich metropolii i ruszy swój mózg, aby mniejszości też było lepiej!
Tak walczycie o dobro mniejszości w Trójmieście ? to też pomyślcie o mieszkańcach pogranicza Metropolii a wsi :)

Pozdrawiam :)