Widok
Zakłócenia radiowe rozregulowały zegar ratusza w Gdańsku
Opinie do artykułu: Zakłócenia radiowe rozregulowały zegar ratusza w Gdańsku.
Zegar ratusza Głównego Miasta przy ul. Długiej w Gdańsku, od dłuższego czasu ma poważne problemy z precyzją. Zaczyna wybijać melodie o 6 min. wcześniej. Niestety to nie jest błahy problem.
Wysoką na 80 m wieżę Ratusza Głównego Miasta zdobią aż cztery tarcze zegarowe pochodzące z XVI wieku, osadzone na wysokości 45 metrów. Zamieszczony w wieży klasyczny mechanizm zegara razem z carillonem jest sterowany komputerowo. Mechanizm oczekuje na impuls radiowy by dzwony zabrzmiały o ...
Zegar ratusza Głównego Miasta przy ul. Długiej w Gdańsku, od dłuższego czasu ma poważne problemy z precyzją. Zaczyna wybijać melodie o 6 min. wcześniej. Niestety to nie jest błahy problem.
Wysoką na 80 m wieżę Ratusza Głównego Miasta zdobią aż cztery tarcze zegarowe pochodzące z XVI wieku, osadzone na wysokości 45 metrów. Zamieszczony w wieży klasyczny mechanizm zegara razem z carillonem jest sterowany komputerowo. Mechanizm oczekuje na impuls radiowy by dzwony zabrzmiały o ...
taka kombinacja alpejska zeby zagrac melodyjke...
... a i tak spoznia sie 6 minut?! to moze lepiej skorzystać z naszego pulsarowego zegara? albo po prostu z zegara dostepnego w internecie(brak potrzeby przesylania radiowego)? albo zmienic czestotliwosci gdzies po drodze na jakims repeaterze? jest tyle opcji :) albo po prostu zostawic go w spokoju i niech bije "po staremu" (po swojemu)
może niech po prostu komputer pobiera sobie czas z jakiegoś serwera ntp ?
nawet jak będzie rozbieżność rzędu kilku sekund to nikt nie zauważy (w odróżnieniu od 6 minut).
No chyba, że mądrale maja do wydania kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy z kieszeni podatnika na tak ważny i trudny technicznie cel jak regulacja zegara na wieży.
Po co szukać kosmicznych technologii jak te zwyczajne są w zasięgu ręki i to za darmo. Czy racjonalne jest aż tak drogie rozwiązanie dla tak prozaicznych celów jak zegar na wieży ?
No chyba, że mądrale maja do wydania kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy z kieszeni podatnika na tak ważny i trudny technicznie cel jak regulacja zegara na wieży.
Po co szukać kosmicznych technologii jak te zwyczajne są w zasięgu ręki i to za darmo. Czy racjonalne jest aż tak drogie rozwiązanie dla tak prozaicznych celów jak zegar na wieży ?
dokładnie
na świecie wszystkie smartfony i komputery pobierają sobie czas z serwerów ntp (o czym użytkownicy rzadko kiedy - jak się okazuje - wiedzą), których to na sieci jest multum (najbliższy na polibudzie, task.gda.pl/uslugi/czas). a ci tutaj kombinują z techniką z minionej epoki. to rzeczywiście wygląda jak szwindel
nie ma chyba dokłądniejszego wzorca czasu dla cywila jak GPS
Najprostrzy odbiornik z wyjściem NMEA sobie z tym poradzi.
Poza tym mam zwykły budzik synchronizowany DCF z frankfurtu właśnie i tez chodzi bez problemu
A nie można tego zsynchronizować z zegarem pulsarowym zamontowanym na kościele św Katarzyny?
Dlaczego komputer sterujacy zegarem nie moze byc polskiej produkcji tylko holenderskiej - toć to zagadnienie na prace inż maksymalnie.
Poza tym mam zwykły budzik synchronizowany DCF z frankfurtu właśnie i tez chodzi bez problemu
A nie można tego zsynchronizować z zegarem pulsarowym zamontowanym na kościele św Katarzyny?
Dlaczego komputer sterujacy zegarem nie moze byc polskiej produkcji tylko holenderskiej - toć to zagadnienie na prace inż maksymalnie.
Zakłócenia
To nie jest kwestia zakłóceń ale odporności odbiornika na nie. Jeśli uzna on, że kolejna ramka z danymi czasu za bardzo odbiega od poprzedniej, to powinien ją zignorować a nie przestawiać się o nie wiadomo ile. Mogę zrozumieć, ze na skutek błędnej ramki głupieje domowy zegar za kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych ale mechanizm sterujący zegarem wieżowym powinien być znacznie bardziej odporny
Od momentu wprowadzenia cyfrowej TV przez Emitela, sygnal DCF w Trojmiescie NIE ISTNIEJE. Pisze z praktyki - z dnia na dzien sygnal DCF po prostu przestal byc dostepny.
Emitel przypuszczalnie jakos zaglusza ten i tak slaby nadajnik , ale nie dziwi - oni sa ignorantami w kazdym calu, do dzis odbior na terenie Trojmiasta jednoczesnie wszystkich MUXow jest luksusem.
Rzecz nie dotyczy tylko Trojmiasta. Emitel to banda niekompetentnych gowniarzy.
Emitel przypuszczalnie jakos zaglusza ten i tak slaby nadajnik , ale nie dziwi - oni sa ignorantami w kazdym calu, do dzis odbior na terenie Trojmiasta jednoczesnie wszystkich MUXow jest luksusem.
Rzecz nie dotyczy tylko Trojmiasta. Emitel to banda niekompetentnych gowniarzy.
dokładnie i ciagle coś zmieniają bez informowania
pomijam, że u mnie akurat (centrum Gdyni) praktycznie nie ma sygnału (ostatnio złapałem ale przesuniecie o centymetr powoduje znikniecie)
ale pewnego pięknego dnia gdy miałem 3 muxy, nagle wszystko zniknęło - myślałem że to antena, a tymczasem nie tylko zmienili częstotliwość, ale i kierunek sygnału też - nie wiem jakim cudem - ale musiałem obrócić jak się okazało antene o jakieś 90 stopni
z tym że teraz mam od biedy (czasem straszne zakłócenia) 2 muxy - trzeci gdzies przepadł
ale pewnego pięknego dnia gdy miałem 3 muxy, nagle wszystko zniknęło - myślałem że to antena, a tymczasem nie tylko zmienili częstotliwość, ale i kierunek sygnału też - nie wiem jakim cudem - ale musiałem obrócić jak się okazało antene o jakieś 90 stopni
z tym że teraz mam od biedy (czasem straszne zakłócenia) 2 muxy - trzeci gdzies przepadł
Z sondy wynika ze i tak nikt na zegar na wieży nikt nie patrzy
Wiec jesli melodyjka zagra kilkanaście sekund wczesniej czy pozniej to absolutbie nikt nie zauważy różnicy.
Jak poprzednik zasugerował, można zegar skalibrować tańszymi i (jak sie pewnie okaze) bardziej niezawodnymi metodami. Ale co ja tam wiem, ja tylko płace podatki :)
Jak poprzednik zasugerował, można zegar skalibrować tańszymi i (jak sie pewnie okaze) bardziej niezawodnymi metodami. Ale co ja tam wiem, ja tylko płace podatki :)
Może wreszczie do niektórych dotrze to co wyprawiaja operatorzy komórkowi
Od wielu lat mam w domu 4 urządzenia, w których są zegary sterowane z Frankfurtu, nie było i nie ma problemu ze wskazaniami chociaż mieszkam nisko (parter+ I piętro). Problem pewnie wynika z działalności operatorów komórkowych, którzy jak podała kilka dni temu NIK po kontroli w Krakowie, Warszawie i Lublinie zwiększali moc zainstalowanych anten nawet o ponad 800%, zwiększali ich liczbę, a tego skumulowanego oddziaływania na sąsiedztwo żaden urzędas z ochrony środowiska nie ważył się badać.
Problem jest większy i będzie narastał.
Gdańsk wymienia oświetlenie na LED, w domach też to robimy. Niestety, większość lamp LED posiada kiepskiej jakości przetwornice zasilające, które sieją zakłóceniami po całym paśmie radiowym. Komórkowe BTS-u akurat działają na wysokich pasmach (powyżej 1 GHz) , natomiast zegar działa na 77,5 kHz, na którym to paśmie najbardziej sieją przetwornice, gdyż działają one w okolicach 100 kHz, a że są kiepskie bez filtrów to mamy to co mamy. To sprawa dla PIR-u aby odszukać i wyłączyć zakłócające urządzenia.
Jak zwał tak zwał.
Może być i UKE :) PIR to dawna państwowa inspekcja radiowa :) A co ciekawe UKE reaguje na zgłoszenia, trzeba tylko wskazać mniej-więcej skąd są zakłócenia.
Tak czy tak, to nie tylko problem zegara, to problem między innymi użytkowników CB, krótkofalowców i odbiorców PR1. Inne służby używające niższe częstotliwości (do około 60 MHz) też mogą mieć problemy. Na wyższych częstotliwościach (około 150 MHz) też są zakłócenia, Takich siejących przetwornic jest coraz więcej. Nikt tego nie sprawdza, a niby mają znaczek CE.
Tak czy tak, to nie tylko problem zegara, to problem między innymi użytkowników CB, krótkofalowców i odbiorców PR1. Inne służby używające niższe częstotliwości (do około 60 MHz) też mogą mieć problemy. Na wyższych częstotliwościach (około 150 MHz) też są zakłócenia, Takich siejących przetwornic jest coraz więcej. Nikt tego nie sprawdza, a niby mają znaczek CE.
Nie tylko LED
Jak cudownie sieją te lampy łatwo sprawdzić jadąc trasą AK z włączonym CB-radio. Na odcinkach gdzie są LEDy poziom szumów jest znacznie wyższy i Squelch trzeba podkręcać.
Ale to i tak pikuś w porównaniu z tramwajami PESA. Staniesz obok takiego na światłach na Grunwaldzkiej i zapomnij o użyciu CB. Zakres odcięcia szumów się kończy w radiu. Pojedzie sobie dalej i radio odzyskuje łączność. Masakra...
Ale to i tak pikuś w porównaniu z tramwajami PESA. Staniesz obok takiego na światłach na Grunwaldzkiej i zapomnij o użyciu CB. Zakres odcięcia szumów się kończy w radiu. Pojedzie sobie dalej i radio odzyskuje łączność. Masakra...
Autentycznie spadłem z krzesła! Zegar, który nie ma w ogóle sekundnika sterować z Frankfurtu. Przecież nawet zwykłe radiobudziki za 20 zł zachowują dokładność miesiącami. Co by się stało gdyby raz na miesiąc ewentualnie korygować ustawienie? Wszystko po to by ktoś kasował dziesiątki tysięcy za serwis. Im bardziej skomplikowany tym więcej.
Ściema
Wiadomo jak działają władze - głównie zajmują się wydawaniem pieniędzy, najlepiej tak żeby coś dla nich samych skapnęło. Przetargi, konkursy - to wszystko da się obejść i zmanipulować a zwykły Kowalski i tak nie dotrze do informacji jak to się odbyło. Dlatego często sprzedaje się lipę a potem wciska kit że zakłócenia itp., a specjalistów szuka gdzieś daleko, jakby nie było ich u nas - ale PR jest lepszy jak wypowie się ktoś z NASA ;). Doskonale wiedzą o tym firmy robiące interesy z instytucjami państwowymi. Sam, jako specjalista w pewnej dziedzinie, dostaje zapytania o opinie w temacie sprzedaży lub konfiguracji produktu na zamówienie publiczne i wiem że taki produkt będzie w rękach instytucji państwowej kompletnie bezużyteczny a jego zakup to wyraz widzimisię urzędnika lub panującej mody. Czasem nawet użycie tego produktu jest sprzeczne z prawem - ale kto kontroluje urzędnika? Drugi urzędnik, prawda?