Widok
Zakupy z ekspertem. W czym pomoże stylista?
Opinie do artykułu: Zakupy z ekspertem. W czym pomoże stylista?.
Podobno pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, lecz co mają powiedzieć osoby, które chcą lub z racji wykonywanego zawodu zawsze powinny wyglądać nienagannie, ale nie lubią robić zakupów lub mają problem z odnalezieniem własnego stylu? Niektóre z nich korzystają z usług eksperta. Porozmawialiśmy z trójmiejskimi stylistkami o ich pracy i sprawdziliśmy, kto najchętniej korzysta z takich usług.
Obok osobowości, umiejętności interpersonalnych i uśmiechu niebagatelną rolę odgrywa ...
Podobno pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, lecz co mają powiedzieć osoby, które chcą lub z racji wykonywanego zawodu zawsze powinny wyglądać nienagannie, ale nie lubią robić zakupów lub mają problem z odnalezieniem własnego stylu? Niektóre z nich korzystają z usług eksperta. Porozmawialiśmy z trójmiejskimi stylistkami o ich pracy i sprawdziliśmy, kto najchętniej korzysta z takich usług.
Obok osobowości, umiejętności interpersonalnych i uśmiechu niebagatelną rolę odgrywa ...
To nie jest kwestia zabraniania kupowania komuś czegoś, co mu się podoba
rzecz w tym, że często wybory modowe ludzi są nietrafione - nie pasujące do wieku, sylwetki, typu urody, podkreślające mankamenty albo skutecznie maskujące atuty.
Teoretycznie zadaniem stylisty jest te wybory skorygować i dobrać ubiór i dodatki, które wyprowadzą delikwenta ubraniowo "na ludzi". Pytanie ilu z nich to naprawdę potrafi. Ale to już inna sprawa.
Teoretycznie zadaniem stylisty jest te wybory skorygować i dobrać ubiór i dodatki, które wyprowadzą delikwenta ubraniowo "na ludzi". Pytanie ilu z nich to naprawdę potrafi. Ale to już inna sprawa.
Żałosny poziom specjalistów w branży
Niestety, obserwując rynek odzieżowy i kreacje, które noszą osoby, które z usług stylistycznych korzystają, mam wrażenie, że styliści nie mają pojęcia co robią (piszę to opierając się na obserwacjach ubioru męskiego).
Niestety poradniki i stylizacje przygotowane do kampanii reklamowych są niedopracowane, pełne podstawowych błędów. Prezenterów wypuszcza się na scenę w niedopasowanej odzieży, kluczowe osoby w świecie polityki i biznesu nie znają podstaw dress code'u. Sami styliści zresztą nie potrafią się stosownie ubrać na oficjalne przyjęcie, o czym miałem okazję kilkukrotnie się przekonać.
Gdzie są Ci styliści i czemu ich praca jest niezauważalna? Czemu mężczyźni próbujący ubierać się klasycznie mają buty o fatalnych proporcjach, zbyt duży/mały garnitur i źle zawiązany krawat? Gdzie zobaczę pracę tych stylistów?
Nie chcę się wymądrzać, ale obracając się w środowisku pasjonatów klasycznej odzieży, obserwuję, że za usługi stylistyczne biorą się Ci, którzy nie są do tego wcale merytorycznie przygotowani...
PS. Dlaczego Pani Redaktor nie uzupełniła artykułu o efekty pracy osób, które się wypowiedziały?
Niestety poradniki i stylizacje przygotowane do kampanii reklamowych są niedopracowane, pełne podstawowych błędów. Prezenterów wypuszcza się na scenę w niedopasowanej odzieży, kluczowe osoby w świecie polityki i biznesu nie znają podstaw dress code'u. Sami styliści zresztą nie potrafią się stosownie ubrać na oficjalne przyjęcie, o czym miałem okazję kilkukrotnie się przekonać.
Gdzie są Ci styliści i czemu ich praca jest niezauważalna? Czemu mężczyźni próbujący ubierać się klasycznie mają buty o fatalnych proporcjach, zbyt duży/mały garnitur i źle zawiązany krawat? Gdzie zobaczę pracę tych stylistów?
Nie chcę się wymądrzać, ale obracając się w środowisku pasjonatów klasycznej odzieży, obserwuję, że za usługi stylistyczne biorą się Ci, którzy nie są do tego wcale merytorycznie przygotowani...
PS. Dlaczego Pani Redaktor nie uzupełniła artykułu o efekty pracy osób, które się wypowiedziały?
PS.
Żeby nie wyjść na hejtera, który nie ma pojęcia o czym pisze, wpadłem na pomysł.
Niech jeden ze stylistów z artykułu podejmie się w ramach eksperymentu przygotowania dla mnie kompletnej stylizacji (w cenie od 300-500 PLN, tak jak w artykule) w kategorii klasycznej elegancji. Sam pokryję koszt zakupów.
Następnie osobiście przygotuję własną stylizację z mojej osobistej garderoby opierając się tylko na mojej intuicji i skromnej znajomości podstaw dress code.
Efekty zostaną sfotografowane przez fotografa portalu i przedstawione w osobnym wpisie, a wraz z nimi ankieta, w której czytelnicy będą mogli zagłosować, która stylizacja bardziej im się podoba.
Jeśli zwycięży stylizacja stylisty zapłacę za jego usługę i "odszczekam" co wyżej napisałem. Jeśli natomiast czytelnikom portalu bardziej spodoba się moja, stylista zwróci mi koszt zakupu stylizacji, którą dla mnie wybrał.
Zostawiam maila dla redakcji i oczekuję, że ktoś podejmie rękawicę. ;)
Niech jeden ze stylistów z artykułu podejmie się w ramach eksperymentu przygotowania dla mnie kompletnej stylizacji (w cenie od 300-500 PLN, tak jak w artykule) w kategorii klasycznej elegancji. Sam pokryję koszt zakupów.
Następnie osobiście przygotuję własną stylizację z mojej osobistej garderoby opierając się tylko na mojej intuicji i skromnej znajomości podstaw dress code.
Efekty zostaną sfotografowane przez fotografa portalu i przedstawione w osobnym wpisie, a wraz z nimi ankieta, w której czytelnicy będą mogli zagłosować, która stylizacja bardziej im się podoba.
Jeśli zwycięży stylizacja stylisty zapłacę za jego usługę i "odszczekam" co wyżej napisałem. Jeśli natomiast czytelnikom portalu bardziej spodoba się moja, stylista zwróci mi koszt zakupu stylizacji, którą dla mnie wybrał.
Zostawiam maila dla redakcji i oczekuję, że ktoś podejmie rękawicę. ;)
100 zł za godzinę chodzenia po sklepach?
Na czym właściwie polega taka usługa stylisty i jak się odbywa?
Jak dla mnie wybieranie ciuchów i dodatków nie powinno się odbywać od zera, "na bieżąco" podczas wspólnej wędrówki po centrum handlowym, tylko stylista powinien sam na podstawie zdjęcia / spotkania z klientem zrobić wcześniej samodzielny przegląd, co mogłoby pasować klientowi i w jakich punktach można to znaleźć.
Płacenie komuś 100 zł/h za samo chodzenie ze mną od sklepu do sklepu, stanie pod przymierzalnią i mówieniu "jest / nie jest ok", to moim zdaniem przesada (mimo, że zakupy ciuchowe to potrafi być mordęga).
Jak dla mnie wybieranie ciuchów i dodatków nie powinno się odbywać od zera, "na bieżąco" podczas wspólnej wędrówki po centrum handlowym, tylko stylista powinien sam na podstawie zdjęcia / spotkania z klientem zrobić wcześniej samodzielny przegląd, co mogłoby pasować klientowi i w jakich punktach można to znaleźć.
Płacenie komuś 100 zł/h za samo chodzenie ze mną od sklepu do sklepu, stanie pod przymierzalnią i mówieniu "jest / nie jest ok", to moim zdaniem przesada (mimo, że zakupy ciuchowe to potrafi być mordęga).
Spoko, każdemu wedle potrzeb. Jest popyt to jest i podaż na usługi; nie mnie to oceniać.
Tak tylko o stylistach ogólnie. Mówi się, że szewc bez butów chodzi. Jak kiedyś zobaczyłem pewnego znanego polskiego stylistę - Pana Jacykówa - pomyślałem tylko "rany ja miałbym się mu pozwolić ubierać?!". Nie chodzi o to, że jest odmiennej orientacji tylko na logikę to jak wygląda chyba stanowi bardzo poważne ostrzeżenie o tym jak ubiera klientów, nie? Na tej samej zasadzie nie dam się tknąć dentyście z paradontozą czy przewieźć niewidomemu taksówkarzowi.
Tak tylko o stylistach ogólnie. Mówi się, że szewc bez butów chodzi. Jak kiedyś zobaczyłem pewnego znanego polskiego stylistę - Pana Jacykówa - pomyślałem tylko "rany ja miałbym się mu pozwolić ubierać?!". Nie chodzi o to, że jest odmiennej orientacji tylko na logikę to jak wygląda chyba stanowi bardzo poważne ostrzeżenie o tym jak ubiera klientów, nie? Na tej samej zasadzie nie dam się tknąć dentyście z paradontozą czy przewieźć niewidomemu taksówkarzowi.
Oglądałam kilka programów z p. Jacykowem i wbrew pozorom to twardo stąpający po ziemi człowiek. Sam mówił, że moda uliczna, codzienna to zupełnie inna kategoria niż moda przemysłu rozrywkowego. Oglądałam program gdzie dziewczynie zrobił remanent w szafie i sam poprzerabiał, poprzeszywał jej ubrania. Od tego czasu mam do niego szacunek. Nie dość, że bardzo ładnie klasycznie ją ubrał to jeszcze sam szył. Ale wiadomo co sobie pogwiazdorzy to sobie pogwiazdorzy. Pozdrawiam :)
"Najczęściej są to mamy wracające do pracy po urlopie macierzyńskim, które z uwagi na zmianę wagi, sylwetki potrzebują generalnego odświeżenia garderoby."
Ciekawie brzmi określenie "odświeżenie garderoby" w kontekście kupienia ubrań (najczęsciej) w większym rozmiarze, bo w dawne się już ktoś nie mieści.
Ja bym to nazwała aktualizacją garderoby, bo to "odświeżenie" nie jest w stanie pokryć smutku związanego z pożegnaniem np. z jeansami, w których miało się taki fajny tyłek...
Ciekawie brzmi określenie "odświeżenie garderoby" w kontekście kupienia ubrań (najczęsciej) w większym rozmiarze, bo w dawne się już ktoś nie mieści.
Ja bym to nazwała aktualizacją garderoby, bo to "odświeżenie" nie jest w stanie pokryć smutku związanego z pożegnaniem np. z jeansami, w których miało się taki fajny tyłek...