Re: Zamknięta Żabka Jaśminowy Stok
Dziś przyjechała do mnie na weekend moja znajoma z Hamburga, ktora pracuje w niemieckiej policji i jest fotografem kryminalnym. Denaty rozkladające się i inne zwłoki są jej, nie straszne więc...
rozwiń
Dziś przyjechała do mnie na weekend moja znajoma z Hamburga, ktora pracuje w niemieckiej policji i jest fotografem kryminalnym. Denaty rozkladające się i inne zwłoki są jej, nie straszne więc korzystając z okazji wysłałam ją na rozpoznanie terenu. Okazuje sie ze podłoga w zabce wcale nie była zrywana? Sa te same uzywane, nadgryzione zębem czasu kafle-terakota czy jak to sie tam nazywa. Nie ma takze zadnego trupiego odoru ani nic innego nie smierdzi. Po tym sprawdzeniu odwazyłam sie pojsc tam osobiście i osobiscie stwierdzam, ze nic nie czuć- jest wporzadku. Tylko asortyment jakby zmizerniał, nie ma połowy rzeczy. Za to na plus bardzo sympatyczna pani sklepowa z nonstop nosem w telefonie ale jak juz wzrok na chwile oderwie to mozna zlapac jakis kontakt. Poza tym wszystko jak dawniej, jak ktos ma obawy isc tam z powodu trupa to na ta chwile wszystko wydaje sie byc ok.
zobacz wątek