Odpowiadasz na:

No cóż...

Jest popyt, jest podaż. Nie od parady historia powtarza, że dwa najstarsze zawody świata to celnik i prostytutka. A z tych dwóch to jednak bardziej szanuję prostytutki... Zresztą, nawet jeśli jest... rozwiń

Jest popyt, jest podaż. Nie od parady historia powtarza, że dwa najstarsze zawody świata to celnik i prostytutka. A z tych dwóch to jednak bardziej szanuję prostytutki... Zresztą, nawet jeśli jest to "biznes" wątpliwej moralności, to jakoś za te wynajęte mieszkania trzeba zapłacić, pościele i ręczniki wyprać i tak dalej. Ta "dola" właśnie na to jest. A co do korzystania - jest wielu ludzi nie wiążących się na stałe ze względu na wiele czynników - są niedojrzali emocjonalnie, za dużo pracują i za mało mają czasu na życie towarzyskie, lubią urozmaicenie (przy jednej dziurze to i kot zdechnie) i układ z dziewczyną do towarzystwa im pasuje. Osobiście znałem tak pracującą dziewczynę i często się spotykaliśmy na gruncie czysto neutralnym, to sporo mi opowiedziała. Ponad połowa (!) jej klientów w ogóle nie korzystała z seksu! Oni przychodzili wyżalić się na kijowe życie, odpocząć, być wysłuchanym, zjeść kolację w miłym, nie narzekającym towarzystwie, nawet wręcz... pospać sobie w spokoju. Powiedziała mi ciekawą rzecz - wolała tak pracować, niż być tłamszona psychicznie w korpognoju zarządzanym przez niedowartościowanego szefuńcia z kompleksem małego ego.

zobacz wątek
5 lat temu
~loki

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry