Odpowiadasz na:

anonim...Warto naiwnie uwierzyć,warto przebaczyć i nie domagać się prawdy. Zgadzam się z Tobą w każdym słowie ale....dokładnie tak zrobiłam za pierwszym razem ( nie pisałam o tym wcześniej bo i po... rozwiń

anonim...Warto naiwnie uwierzyć,warto przebaczyć i nie domagać się prawdy. Zgadzam się z Tobą w każdym słowie ale....dokładnie tak zrobiłam za pierwszym razem ( nie pisałam o tym wcześniej bo i po co) Co w tym wszystkim było najgorsze- nie sama zdrada ale brak wiary w siebie, kontrolowanie go, jego maili, telefonu, wyjść z domu, nieznajomych zapachów perfum... On wrócił, ja wybaczyłam na zewnątrz uśmiechnięta ale w środku czujna. Teraz kiedy jestem pewna, że sytuacja sie powtarza to nie mam zamiaru znowu go kontrolować, szkoda mojego zdrowia,wolę się ukierunkować na coś pozytywnego dla mnie.... '"Skończą się czyste ciuchy to i Adonis wróci przynajmniej po następne'". Poza tym, mąż ma w tej chwili wyłączony telefon, nie wiem czy przyjedzie rozmawiać czy nie, wczoraj mówił że ma problem z telefonami (dziwne jest to,że zaczęły się psuć w momencie wykrycia zdrady) Jak przyjedzie to pogadamy, jak nie przyjedzie to jest Tchórz.

zobacz wątek
5 lat temu
~Sylwia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry