To prawda facet, ale czy nie jest tak, że w dużej mierze w dorosłym życiu to my dobieramy sobie znajomych którymi się otaczamy?
Więc może warto chodzić z tą świecą i wyłapywać co bardziej...
rozwiń
To prawda facet, ale czy nie jest tak, że w dużej mierze w dorosłym życiu to my dobieramy sobie znajomych którymi się otaczamy?
Więc może warto chodzić z tą świecą i wyłapywać co bardziej wartościowe moralnie jednostki a nie brać jak leci co nam życie pod nogi podstawi? Psychologowie twierdzą że rozstanie jest jednym z najcięższych przeżyć w życiu, zaraz po śmierci bliskiego członka rodziny i nagłej utracie pracy....a ja nie mam podstaw im nie wierzyć. Życie wystawia nas na różne próby żebyśmy mogli budować swój charakter, pracować nad sobą i weryfikować swoje otoczenie. Jedne normy sobie narzucamy a inne odrzucamy, ale to zawsze my sami decydujemy które.
zobacz wątek