Re: Zdradzona ....
Nie do konca rozumiem twoje rozdraznienie, ale masz do tego prawo. Wiesz niektore malzenstwa powstaja (choc niestety coraz czesciej) po prostu z "wpadki" . takie bylo tez moje . Ja mialam wtedy 18...
rozwiń
Nie do konca rozumiem twoje rozdraznienie, ale masz do tego prawo. Wiesz niektore malzenstwa powstaja (choc niestety coraz czesciej) po prostu z "wpadki" . takie bylo tez moje . Ja mialam wtedy 18 lat, mialam nieskonczona szkole, chlopaka (obecnie mąz) ktorego kochalam (tak mi sie wtedy wydawalo jak to nastolatce) i nie chcialam go stracic. Jedni rodzice mowili tak inni tak, Ja wtedy (mozesz wierzyc lub nie) ale nie mialam odwagi ani sily by decydowac o swoim zyciu wtedy. Teraz nauczylam sie rozmawiac, mowie mu co mi nie pasuje, jak bym chcialaa zyc, jak zyc z nim, ale nam nie nie udaje, Cos ciagle jest nie tak. Latwo jest rozstac sie z chlopakeim, maz gdzie tez w gre wchodzi dziecko, to nie jest dla mnie takei proste. A jeszcze zobowiazania finansowe, materialne. To nie jest takie proste , jak widocznie dla Ciebie.
dziekuje.
zobacz wątek