Żenada przez wielkie "Ż"

Opinie o tej szkole są przeważnie umiarkowanie przychylne, ta będzie więc znacząco różniła się od ogółu. Już na wejściu pobierane są wszelkiego rodzaju opłaty, za szafkę, na komitet, na Bóg Wie Co. Większość opłat jest niby dobrowolna, ale jednak razem z obowiązkowymi jest to uciążliwe.
Nauczyciele: Albo skrajnie nudni, albo uważający siebie i swoje przedmioty za pępki świata. Zero nauki myślenia, tępe wkuwanie przerażających ilości materiału, szczególnie mam tu na myśli geografię. Nauczyciele nie potrafią niczego należycie wytłumaczyć, przychodząc tu licz się z przymusem wydawania wielu pieniędzy na korepetycje z matematyki, fizyki, chemii.
Żadnych sensownych zajęć dodatkowych. Dno. Często z wfu odwoływane tego samego dnia. Filozofii nauczający skrajny lewicowiec-ateista. Nauczyciel z fizyki nie umie zrobić zadań jakie zadaje. Ciągłe problemy ze sprawami biurowymi, takimi jak wzięcie bądź dostarczenie jakichś papierów (chora/nieobecna sekretarka powodująca zamknięcie sekretariatu, pielęgniarka obecna 2h dziennie). Nauczycielka TI nie umie podłączyć głośników i musi wzywać informatyka. Szkoła wygląda tragicznie, ściany, podłogi, wentylacja, TOALETY.