Widok

Żenada

Niestety nie moge polecic tego warsztatu. Wzieli ode mnie auto do bezgotowkowej naprawy i dali samochod zastepczy. Na poczatku wrazenie OK. Gdy ubezpieczyciel uznal szkode calkowita kazali przyjechac porozmawiac z szefem. Szef bardzo mily doradzil aby zaczekac kilka dni na wysokosc odszkodowania. Zgodzil sie na uzywanie samochodu zastepczego. Po tygodniu okazalo sie ze odszkodowanie jest niskie i nie chca za ta kwote naprawiac auta, kazali zaplacic za uzywanie auta zastepczego 120zl netto za dzien! choc mialo byc za darmo! Oddalem auto zastepcze i stwierdzilem ze musze porozmawiac z szefem o zaplacie. Szef byl akurat tydzien na wyjezdzie wiec nie pozwolili mi zabrac mojego uszkodznego auta. Po tygodniu szef wrocil i mowi ze koszt auta zastepczego to wlasnie 120zl netto/dzien. Nie bylo mowy o negocjacji i wczesniejszej umowie ze ma byc za darmo.
Poszedlem odebrac auto (kombi) i okazuje sie ze wrzucili wszystkie wymontowane czesci typu chlodnica, plastiki itp do tylu samochodu na siedzenia bez folii. Tapicerka wybrudzona :(
Wrocilem do domu, wypakowuje tyl auta, sprawdzam czesci i okazuje sie ze brakuje reflektorow przeciwmgielnych. Oddali dopierro po naciskach. Zenada i naciaganie
Moja ocena
obsługa: 1
 
jakość usług: 1
 
czas realizacji: 3
 
przystępność cen: 1
 
ocena ogólna: 1
 
1.4

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
trzeba bylo jezdzic tramwajem, jak sie chce tylek wozic to sie placi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogi kolego warsztat to nie instytucja harytatywna. Jezeli auto byłoby u nich naprawiane to samochód zastępczy miałby kolega za darmo. Auto nie było naprawiane ponieważ taką decyzje sam kolega podjął - jak rozumiem, nie chciał dopłacić z własnej kieszeniu róznicy miedzy odszkodowaniem a kosztami naprawy. To, że poszkodowany musi dopłacić do naprawy mimo posiadanej polisy to nie jest wina warsztatu - należy udać sie do ubezpieczali i ich zapytać.
Sposób spakowania częsci i brakujące halogeny zdecydowanie na ich niekorzyść ale przy tym należałoby zadać sobie pytanie czy prosili o zapłatę za zdemontowanie tego wszystkiego i czas poświęcony na oględziny mimo, że finalnie nie wykonali żadnej naprawy - jak pisałem wcześniej warsztat to nie instytucja harytatywna - swoją pracę ( demontaż i asysta przy oględzinach ) wykonali i ( jak rozumiem ) nie żadali za nią zapłaty a prawdę mówiąc mogliby.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry