Za pieniądze z naszych podatków grupa mocherów bawi się w akcje dobroczynne. Mówi się , że pracują społecznie , bez wynagrodzenia , a pani prezes co miesiąc otrzymuje z Urzędu Miasta kasę za "konsultacje". Stawka godzinowa na poziomie profesora , tyle że konsultant bez wykształcenia i żadnego przygotowania . Tak to i ja bym chciał popracować społecznie . Dane do sprawdzenia w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Rachunki wystawiane regularnie .