Widok
Zenon Marchewka - ocena
Parking duży, obsługa ok - zostałem z żoną sprawnie odwiezieny na lotnisko, jak i przywieziony po przylocie.
Jednakże jest jeden mankament, który zepsuł dobre samopoczucie i spowodował, że zdecydowałem się napisać kilka słów, by uprzedzić potencjalnych klientów parkingu i zwrócić na ten fakt uwagę obsługi. Otóż panowie upychają samochody bardzo ciasno, nawet nie więcej chyba jak 40 cm drzwi od drzwi sąsiada - wyjść trudno, wyjechać później także, bo blisko z przodu i z tyłu ustawione kolejne rzędy pojazdów. Odbierałem samochód w nocy 15/16.09.2024r. około 01.00. Było to po tzw. drugiej stronie (wg. określenia obsługi), tj. po drugiej stronie ul. Słowackiego, gdzie jest po prostu ciemno. Ogląd samochodu w tych nocnych warunkach nic nie wykazał. Wstawiłem pojazd do garażu i dopiero dzisiaj wyjechałem. Jakież niemiłe zaskoczenie, gdy zauważyłem, że z przodu, na błoniku, poniżej reflektora, od zderzaka rozciąga się ślad ostrego przytarcia przez inny samochód, którego kierowca z pewnością nie poradził sobie z wyjazdem (lub wjazdem) z tej luki zastawionej z przodu i z tyłu tak, że skręt o 90° trzeba robić na kilka razy.
Dzisiaj nic już nie zrobię, ale tam już nie pojadę.
Jednakże jest jeden mankament, który zepsuł dobre samopoczucie i spowodował, że zdecydowałem się napisać kilka słów, by uprzedzić potencjalnych klientów parkingu i zwrócić na ten fakt uwagę obsługi. Otóż panowie upychają samochody bardzo ciasno, nawet nie więcej chyba jak 40 cm drzwi od drzwi sąsiada - wyjść trudno, wyjechać później także, bo blisko z przodu i z tyłu ustawione kolejne rzędy pojazdów. Odbierałem samochód w nocy 15/16.09.2024r. około 01.00. Było to po tzw. drugiej stronie (wg. określenia obsługi), tj. po drugiej stronie ul. Słowackiego, gdzie jest po prostu ciemno. Ogląd samochodu w tych nocnych warunkach nic nie wykazał. Wstawiłem pojazd do garażu i dopiero dzisiaj wyjechałem. Jakież niemiłe zaskoczenie, gdy zauważyłem, że z przodu, na błoniku, poniżej reflektora, od zderzaka rozciąga się ślad ostrego przytarcia przez inny samochód, którego kierowca z pewnością nie poradził sobie z wyjazdem (lub wjazdem) z tej luki zastawionej z przodu i z tyłu tak, że skręt o 90° trzeba robić na kilka razy.
Dzisiaj nic już nie zrobię, ale tam już nie pojadę.