Widok
Żenujące nowe zasady
Często jadałam wraz z całą rodziną i nie miałam zastrzeżeń wręcz bywałam miło zaskoczona kiedy kucharz z powodu braku któregoś składnika proponował modyfikację dania. Teraz chyba lekko odbici od dna właściciele postanowili zredukować szacunek dla klienta do zera. Od dłuższego już czasu nie ma wybieranej przeze mnie sałatki więc zdarza mi się mając ochotę na coś mniejszego i lekkiego wybrać pozycję z dań dla dzieci (ostatnio trzy tygodnie temu) - tym razem usłyszałam że dania dla dzieci wolno zamawiać tylko dzieciom. Nawet konsultacja kelnerki z managerem nic nie zmieniła - dania mi nie sprzedano. Pozostało tylko wstać i wyjść bo cóż zrobić kiedy tego na co mam ochotę albo nie ma albo jest ale nie wolno mi tego zamówić. Strach było wziąć coś z przystawek bo zapewne sprzedają je już tylko w komplecie z daniem głównym. Nie wiem kto się tam wziął za ustalanie zasad ale z takim podejściem knajpa runie z większym hukiem niż poprzednia. Ja w każdym razie tam nie wrócę bo nie czuję się już gościem tylko intruzem i będę skrzętnie dzielić się tym doświadczeniem gdzie tylko się da bo uważam że nie warto wspierać niemyślących właścicieli
Moja ocena
Restauracja Moja Weranda
kategoria: Restauracje za miastem
obsługa: 1
menu: 5
jakość potraw: 5
klimat i wystrój: 3
przystępność cen: 4
ocena ogólna: 2
3.3
* maksymalna ocena 6
stała klientko czy w innych restauracjach podają dziecinne dania dla dorosłych ,ja również jestem stałą klientką tej restauracji, z rodzinną jadamy tam obiady niedzielne ,urządzałam tam w lutym urodziny byłam na imprezie w maju jak jedzenie tak cała reszta bez zarzutów.jeśli chodzi o menu na jaką kolwiek imprezę to jest do ustalenia z właścicielem lub menadżerem restauracji.
Polecam wszystkim naprawdę
stała klientka
Ostatnio kupiłam w sklepiku przy restauracji ich produkcji keczup i musztardę bardzo dobre do potraw z grilla i makaronu .
pozdrawiam
Ewa
Polecam wszystkim naprawdę
stała klientka
Ostatnio kupiłam w sklepiku przy restauracji ich produkcji keczup i musztardę bardzo dobre do potraw z grilla i makaronu .
pozdrawiam
Ewa
oczywiście, że podają porcje dziecięce i robią to bez zbędnego szumu, bo nie każdy ma rozwalony do granic mozliwości żołądek, jak niektórzy tłuści i otyli zawalidrogi, bo człowiekiem trudno nazwać takiego, nie ubliżając zwierzętom, hipopotama. Tak, wiem, że jestem mało tolerancyjny, ale taki już jestem i tyle. Moja sprawa.