Byłam zapisana na wizytę na konkretną godzinę. Po półgodzinnym opóznieniu w końcu dostałam się do gabinetu, doktor nawet nie pozwolil mi powiedzieć na czym polega mój problem. Nie dał dojść do słowa. Obejrzał tylko moją twarz i przepisał bardzo obciążający lek. Kiedy zapytałam na czym polega ta kuracja, usłyszłam, że mam przeczytać w gazecie. Powiedział tylko że absolutnie nie mogę zajść w ciążę. Dodam że spędziłam w gabinecie góra 5 minut, gdyż lekarz widząc ze jestem zniecierpliwiona czekaniem wyprosił inną pacjentkę (która najwyraźniej zostawia tam więcej pieniędzy) kiedy wychodziłam tamtą kobietę ponownie zaprosił do siebie. Byłam tak zażenowana że później zadzwoniłam i powiedziałam że więcej nie przyjdę na wizytę.