Widok
Zgubiona maskotka Kubuś Puchatek, pomocy!!!
wczoraj na spacerze synek musiał gdzieś wyrzucić z wózka(okolice stolarskiej- benisławskiego- dąbka może okolice sp nr 6 wielokrotnie przeszlismy ponownie trase jednak nie ma ukochanej maskotki) :( widocznie ktoś inny się nim zaopiekował:( Kubuś ma mocno pośliniony nosek i jest mocno wysciskany :) Niestety maluszek nie może bez niego życ nie umie bez swojego kubusia zasnąć ciągle płacze i tęskni :( jesteśmy bezsilni jesli ktos wzial przypadkiem błagam o zwrot probowalismy znalezc innego kubusia nabiegaliśmy sie po roznych sklepach ale zaden nie odpowiada, każda inna maskotka też jest odrzucana jesteśmy załamani synek ciągle się męczy i nie możemy mu pomóc. Na uczciwego znalazcę czeka nagroda. Kubuś to był najlepszy przyjaciel synka ten kto znalazł pewnie szybko wyrzuci bo kubuś juz wiele przezyl z synkiem i sprany troszke jest a dla moje synka to caly swiat :(
Blagam pomozcie moze ktos chociaz widzial gdzies kazda informacja sie przyda musimy go znalezc mija kolejny dzien i est coraz gorzej synek bardzo teskni budzi sie z placzem na wszystko kreci glowa nawet smoka nie chce wszystko wyrzuca i szuka swoego KUBUSIA😞 nie moge patrzec jak on cierpi serce peka ze nie nie moge mu pomoc i dac jego szczescie 😞
Kurczę... Ile synuś ma??
Wiem, jak dzieciaczki są mocno przywiązanie i nic innego nie działa..
Na allegro nie ma takiego samego??
Dużo tłumaczenia, że tak bywa, że coś się gubi, a w ramach tego może iść do sklepu i sam dobie wybrać nową śliczną maskotkę..
Też mam Kubusia w domu nieuzywanego zbytnio, ale pewnie też jest inny, niż ten Twojego syna..
Wiem, jak dzieciaczki są mocno przywiązanie i nic innego nie działa..
Na allegro nie ma takiego samego??
Dużo tłumaczenia, że tak bywa, że coś się gubi, a w ramach tego może iść do sklepu i sam dobie wybrać nową śliczną maskotkę..
Też mam Kubusia w domu nieuzywanego zbytnio, ale pewnie też jest inny, niż ten Twojego syna..
Porozwieszaj ogłoszenia ze zdjęciem maskotki na trasie, na której go zgubiłaś. Moja córka też tak "posiała" misia - wszędzie porozklejałam ogłoszenia (ale zdjęcie musi być, bo przykuwa uwagę) i po tygodniu, gdy straciłam już całą nadzieję, odnalazł się cały i zdrowy i do tego wyprany :)
Powodzenia! Wiem, co teraz przeżywacie więc trzymam kciuki za odnalezienie kubusia :)
Powodzenia! Wiem, co teraz przeżywacie więc trzymam kciuki za odnalezienie kubusia :)
dzieki dziewczyny :) zastanawialam sie nad ogloszeniami ale jakos nie sadzilam ze to przyniesie jakis efekt. I niestety to nie ze mna synek wted byl na spacerze bo ja zawsze misia pilnowalam pech chcial ze skrecilam kostke i tesc zabral synka i przejety sytuacja nie zwrocil uwagi i nawet nie mial pojecia w ktorym momencie mogl sie zgubić. kupiliśmy identycznego nowego ale oczywiscie to nie to samo i w ogole nie chcial zreszta wszystkie misie wyrzucal ciagle czekal az pojawi sie ten ukochany i tak dobre 3tygodnie cierpiał.To była meczarnia i dla niego i dla nas bylismy załamani i troche bezradni :( w miedzyczasie ciagle jakies nowe misie dostawał ale wszystkie szły w kąt aż wkońcu pokochał nowego Misia zupełnie innego już nie jest to Kubuś. Spodobal sie mu sie zwykły Mis po corce( tamten kubus tez corki wczesniej był):) widac nalepszy uzywany pozbawiony sztucznego zapachu nowosci i tego pluszu:) Kubusiów ma kilka i roznej wielkosci nawet taki jak poprzednio ale nie odpowiadają mu widać maskotka musi miec to coś :):):) także cale szczescie sytuacja opanowana i udało sie znalezc nowego przyjaciela przed pojsciem do żłobka :) z Misiem chodzimy wszedzie najwiekszy problem to wyprac bo ciezko znalezc dluzsza chwile zeby mogl sie bez niego obyć :P i oczywiscie baaaardzo go pilnujemy:) dzieki wszystkim którzy tu zajrzeli i okazali zrozumienie i poświecili chwilkę swojego cennego czasu :)
nie wiem, czy to się jeszcze przyda, ale w zeszły czwartek będąc na rynku obok Biedronki na Płk. Dąbka (tym przy skrzyżowaniu z Benisławskiego) widziałam maskotkę Kubusia Puchatka zawieszoną na ogrodzeniu. Dokładnie było to w środkowym wejsciu (od strony Biedronki są jakby wejścia na rynek - przy dorabianiu kluczy, przy zniczach/kwiatach i przy warzywniakach). I właśnie w tym drugim (czyli środkowym) wejściu, po lewej stronie na płocie wisiał sobie Kubuś Puchatek (tak na oko ok. 25-30 cm wzrostu). Może to Wasz? Pisałaś, że synek ma już nowego przyjaciela, ale wiem po córce, że nie ma to jak stary, wykochany miś :)
Oo super chociaż po tylu dniach to juz pewnie zniknal😞nie bylam tam ostatnio szkoda ze Pani nie wziela na przechowanie moze to akurat ten z drugiej strony po takim czasie to moze byc zguba innego dziecka szkoda ze nie mielismy tyle szczescia i naszego kubusia ktos nie odwiesil baaardzo dziekuje za zainteresowanie😊z ciekawosci sprobuje jitro podejsc chociaz podejrzewam ze albo juz ktos wzial albo przez pogode moglo tez zwiac.