Proludzki, poruszający
Do kina wybrałam się z mężem. Oboje poszliśmy zmęczeni. Film tak poruszył, że zmęczenie odeszło w niepamięć. Dwie sceny chwyciły mnie za serce. Scena ze Stuhrem wywołała salwy śmiechu. Polecam...
Do kina wybrałam się z mężem. Oboje poszliśmy zmęczeni. Film tak poruszył, że zmęczenie odeszło w niepamięć. Dwie sceny chwyciły mnie za serce. Scena ze Stuhrem wywołała salwy śmiechu. Polecam wszystkim ludziom.
zobacz wątek