Widok
Zlikwidować ten komisariat, bo jest absurdalny.
Mianowicie, kupiłem na allegro telefon. Człowiek wyłudził moją ciężko zarobioną kasę, a na komisariacie, zanim cokolwiek załatwiłem, to czekałem 2 miesiące, aż Policja ustali kto mnie oszukał, mimo, że wszystkie dane oszusta itd przyniosłem na tacy, allegro go zablokowało, wystarczyło wyciągnąć ip kolesia z allegro co zajmuje pare min, tylko wiadomo trzeba mieć swoje kwity na to, koleś nim poszedł pod sąd, policja jeszcze się zabwiła i przerzuciła papiery do następnego komisariatu u oszusta w mieście, tam też swoje czekałem, pół roku i dopiero kolesia pod sąd doprowadziłem, sprawa prawie po roku czasu zakończyła się w styczniu bo oszust napisał o samo ukaranie, dostał wyrok, wyroku do dziś nie otrzymałem z Lubilina i oczywiście tam musiałem się na sprawe też stawiać, a to przecieżmnie oszukali nie jego. Łatwiej by było jak policja dała by mi adres tego człowieka domowy, pojechał bym, w****** mu kase zabrał i załatwił bym to w 2/3 dni a nie prawie rok czasu.
"(...)czekałem 2 miesiące, aż Policja ustali kto mnie oszukał, mimo, że wszystkie dane oszusta(...)" - na pewno w tym czasie tylko ustalali kto? Jesteś Kolego tego pewien? Policja nie afiszuje się swoimi działaniami. Większość rzeczy załatwia się po cichu.
"(...)wystarczyło wyciągnąć ip kolesia z allegro co zajmuje pare min, tylko wiadomo trzeba mieć swoje kwity(...)" - Komisarz Rex czy inni telewizyjni detektywi może i tak robią. Prawda jest taka, że Policja nie stoi ponad prawem. Potrzeba masę kwitów by mieć użyć "swoich kwitów". To nie jest takie proste.
"(...) policja jeszcze się zabwiła i przerzuciła papiery do następnego komisariatu(...)" - to nie zabawa a przepisy. Nie byłeś jedynym poszkodowanym. Prawie zawsze sprawa prowadzona jest przez Policję właściwą dla miejsca zgłoszenia pierwszego przestępstwa. Dzięki temu jedna jednostka jest w posiadaniu całego materiału, nawet z całej Polski jeżeli koleś oszukiwał na dużą skalę.
"(...)wyroku do dziś nie otrzymałem z Lubilina i oczywiście tam musiałem się na sprawe też stawiać(...) - a pouczenie i swoje prawa, Kolega przeczytał ze zrozumieniem? Wszystko zależy w jakim charakterze występowałeś w sprawie, bo nie jest oczywistym czy dostałeś status osoby poszkodowanej, chociaż tak wnioskuję. Jeżeli zależało Tobie "na wyroku" to należało wnieść o wydanie postanowienia z uzasadnieniem.
"(...)Łatwiej by było jak policja dała by mi adres tego człowieka domowy(...)" - a poprosiłeś o adres? Niby co? Policjanci mają dar czytania w myślach? I znów, po raz kolejny, nie czytasz pouczeń i swoich praw a później masz żal do całego świata. I znów, w zależności od statusu, mogłeś mieć wgląd w akta. Jakbyś zajrzał, to widziałbyś każdą notatkę służbową i wszystkie ustalenia. Może zmieniłbyś zdanie i wiedział ile czasu zajęło ustalenie szczegółów a ile to już "robota" nadzorującej prokuratury.
"(...)wystarczyło wyciągnąć ip kolesia z allegro co zajmuje pare min, tylko wiadomo trzeba mieć swoje kwity(...)" - Komisarz Rex czy inni telewizyjni detektywi może i tak robią. Prawda jest taka, że Policja nie stoi ponad prawem. Potrzeba masę kwitów by mieć użyć "swoich kwitów". To nie jest takie proste.
"(...) policja jeszcze się zabwiła i przerzuciła papiery do następnego komisariatu(...)" - to nie zabawa a przepisy. Nie byłeś jedynym poszkodowanym. Prawie zawsze sprawa prowadzona jest przez Policję właściwą dla miejsca zgłoszenia pierwszego przestępstwa. Dzięki temu jedna jednostka jest w posiadaniu całego materiału, nawet z całej Polski jeżeli koleś oszukiwał na dużą skalę.
"(...)wyroku do dziś nie otrzymałem z Lubilina i oczywiście tam musiałem się na sprawe też stawiać(...) - a pouczenie i swoje prawa, Kolega przeczytał ze zrozumieniem? Wszystko zależy w jakim charakterze występowałeś w sprawie, bo nie jest oczywistym czy dostałeś status osoby poszkodowanej, chociaż tak wnioskuję. Jeżeli zależało Tobie "na wyroku" to należało wnieść o wydanie postanowienia z uzasadnieniem.
"(...)Łatwiej by było jak policja dała by mi adres tego człowieka domowy(...)" - a poprosiłeś o adres? Niby co? Policjanci mają dar czytania w myślach? I znów, po raz kolejny, nie czytasz pouczeń i swoich praw a później masz żal do całego świata. I znów, w zależności od statusu, mogłeś mieć wgląd w akta. Jakbyś zajrzał, to widziałbyś każdą notatkę służbową i wszystkie ustalenia. Może zmieniłbyś zdanie i wiedział ile czasu zajęło ustalenie szczegółów a ile to już "robota" nadzorującej prokuratury.