W przedszkolach też są wyśrubowane normy,tak wyśrubowali te normy ,że w zeszłym roku panie kucharki miały problem ,bo dzieci nie chciały jeść zup bez soli i innych dań,teraz chyba trochę poluzowali...
rozwiń
W przedszkolach też są wyśrubowane normy,tak wyśrubowali te normy ,że w zeszłym roku panie kucharki miały problem ,bo dzieci nie chciały jeść zup bez soli i innych dań,teraz chyba trochę poluzowali z tymi normami.Ja nigdy większych zarzutów do menu przedszkolnego nie miałam ,do eko mi daleko,najważniejsze ,że danie przygotowane ze świeżych produktòw nie pòłproduktòw a jak znajdzie się tam czasami parówka czy trochę soli czy cukru w daniach to nikomu nic się nie stanie,w domach chyba na co dzień też tak rygorystycznie wszyscy nie stosujemy się do norm żywieniowych.
zobacz wątek