Ma Pan rację. Zasady zamieszczania wypowiedzi jednak uniemożliwiają czasami zabranie głosu; niekiedy trzeba odczekać godzinę od momentu wysłania postu, by móc wysłać kolejny. Będąc umówionym na...
rozwiń
Ma Pan rację. Zasady zamieszczania wypowiedzi jednak uniemożliwiają czasami zabranie głosu; niekiedy trzeba odczekać godzinę od momentu wysłania postu, by móc wysłać kolejny. Będąc umówionym na spotkanie nie mogłem tego uczynić przed wyjściem.
Rzeczywiście, rola pełnego ekspresji, palącego się do gry Koniecznego wyśmienita. Niebywałą wręcz uwagę przykuwa - także poza sceną - całą swoją postacią, swoją osobowością wielkolud Sigmundsson. Szkoda, że nie przygotowano występu scenicznego. Zdaje się, że kolejne części mają być już w formie scenicznej; jeśli tak, to czeka nas chyba prawdziwa gratka, której już od dziś oczekuję. Niekorzystne wrażenie wywarła na mnie tylko - odrobinę nonszalacka? - postawa Martina. Zabrakło też ekranu z tekstem. Pomijając to, koncert bardzo mi się podobał i wieczór wczorajszy wprawił mnie w doskonały nastrój :)
Pozdrawiam
zobacz wątek