Widok
Zmieńmy nazwę ulicy
Wczoraj (19 września) przechodziłem przez górną część pasa startowego na Gdańskiej Zaspie. Od kilku lat nosi on nazwę naszego Papieża - Jana Pawła II. Jak wygląda pas startowy (celowo unikam używania nazwy JP II), wiedzą tylko ci którzy tu mieszkają lub pracują. To nie jest miejsce do spacerów. Wczoraj trochę padało, podczas przechodzenia przez wspomniany pas, nalała mi się (GÓRĄ!!) woda do butów. Nie po raz pierwszy. Rozumiem że odpowiednie służby nie mają czasu, nie potrafią, nie mają pieniędzy na ucywilizowanie tego miejsca. Skoro tak, to chociaż zmieńcie nazwę tej "ulicy". Nie przynosi ona bowiem zaszczytu swojemu patronowi. Proponuję nową nazwę - Metropolitalna.
Nie, nie z mocheru. Swoim pytaniem trafiłeś jak kulą w płot. Na drugi raz staraj się nie oceniać innych nawet ich nie widząc. A ponadto jak widzę nie wszyscy czytają tekst ze zrozumieniem. Nie trzeba wszystkiego dzielić na Mochery, PO itp. Po co siać złość i zawiść? Po prostu okolice "ryneczku" zasługują na inną nazwę. Pasowałaby być może Zapyziała, Żałosna, Brudna, Dziurawa lub Smętna, a może też i Metropolitalna.
A ja często chodzę na spacery.Podoba mi sie to że tu duzo zieleni, szczegółnie w praku.Jana Pawła się zmienia.Aby wyglądała lepiej trzeba poczkać aż skończą się budowy nowych bloków.Robienie czegokolwiek teraz to byłoby tylko wyrzucanie pieniędzy. Jak pada propnuję założyć kalosze, woda się nie naleje. Życzę więcej optymizmu i pogody ducha, a przede wszystkim uśmiechu na twarzy.Czy Polacy zawsze muszą narzekać i widzieć tylko czarn a strone medalu.
Nazwa ma zaś znaczenie symboliczne, to tu Papież mówił do tłumów i nie wolno zabierać tej nazwy tylko dlatego ,że ktoś miał kiepski dzień.Chciałabym móc powiedzieć dzieciom w przyszłości czemu taka nazwę ma ta ulica i jakim człowiekiem był Jan Paweł II.
Nazwa ma zaś znaczenie symboliczne, to tu Papież mówił do tłumów i nie wolno zabierać tej nazwy tylko dlatego ,że ktoś miał kiepski dzień.Chciałabym móc powiedzieć dzieciom w przyszłości czemu taka nazwę ma ta ulica i jakim człowiekiem był Jan Paweł II.
Przeczytaj proszę mój tekst jeszcze raz. Zrozumiesz wtedy o której części JP2 pisałem. Chciałbym żeby cały Gdańsk był piekny, a to co napisałem to nie wyszukiwanie dziury w całym, tylko sygnał dla tzw "decydentów".
Chodzenie w kaloszach zostawiam Tobie - widziałem ostatnio takie na szpilkach, no po prostu "przecudnej urody". Zaś moim wnukom (jeżeli doczekam) chciałbym kiedyś pokazać moją piękną dzielnicę (tą pomiędzy linią kolejową a tramwajową.
Pozdrawiam
Chodzenie w kaloszach zostawiam Tobie - widziałem ostatnio takie na szpilkach, no po prostu "przecudnej urody". Zaś moim wnukom (jeżeli doczekam) chciałbym kiedyś pokazać moją piękną dzielnicę (tą pomiędzy linią kolejową a tramwajową.
Pozdrawiam
http://twojagazeta.pl/zaspa/4095-kuriozum-w-rodku-miasta-
Gdyby teren należał do miasta to dałoby się coś z nim zrobić. Teren należy jednak do prywatnego właściciela , który nie bardzo chciał sprzedać go a na wywlaszczenie miasto raczej nie ma pieniędzy o ile dobrze rozumiem
Gdyby teren należał do miasta to dałoby się coś z nim zrobić. Teren należy jednak do prywatnego właściciela , który nie bardzo chciał sprzedać go a na wywlaszczenie miasto raczej nie ma pieniędzy o ile dobrze rozumiem
Metropolitalna to słaba nazwa, ponieważ słowo metropolia kojarzy się z czymś dużym oraz bardzo unowocześnionym. Tak więc nie pasuje kompletnie.
Pomysł z nazwą to oczywiście kpina i ironia. Metropolitalna to może być Opera w Nowym Jorku, lub Policja w Londynie. Skoro u nas można nazwać kolej - Metropolitalną, to i ulicę JPII też. :)
A skoro jesteś tak bardzo poważny / a, to ujmę to inaczej. Wstyd mi za obecną JPII (zwłaszcza w jej górnym odcinku w okolicy tzw Ryneczku). Po prostu.
A skoro jesteś tak bardzo poważny / a, to ujmę to inaczej. Wstyd mi za obecną JPII (zwłaszcza w jej górnym odcinku w okolicy tzw Ryneczku). Po prostu.
NIKI przedmiotowy obszar nie należy do osoby prywatnej,lecz do Zarządu
Dróg Miasta Gdańska. Jako ,że nie chodzisz po Młyńcu (bo o tę Zaspę chodzi)to tego nie wiesz i twój link nie ma się do rzeczywistości.
Droga jest faktycznie piękna ,lecz nie ma zrobionych studzienek odpływowych i stąd problemy z przejściem na 2 stronę drogi nawet
w kaloszach. Jako że ulica ta została zaprojektowana na wybory samorządowe ,może przy następnych doczekamy się kratek?
Proponuję nazwę ul.Melioryzacyjna
Dróg Miasta Gdańska. Jako ,że nie chodzisz po Młyńcu (bo o tę Zaspę chodzi)to tego nie wiesz i twój link nie ma się do rzeczywistości.
Droga jest faktycznie piękna ,lecz nie ma zrobionych studzienek odpływowych i stąd problemy z przejściem na 2 stronę drogi nawet
w kaloszach. Jako że ulica ta została zaprojektowana na wybory samorządowe ,może przy następnych doczekamy się kratek?
Proponuję nazwę ul.Melioryzacyjna
Ryneczek moim zdaniem nalezy do prywatnego właściciela, nienależy zaś droga niedawno wyremontowana, która faktycznie została źle zaprojektowana najprawdopodobnniej bo woda nie spływa tak jak powinna. To nie jest jednak powód żeby z uwagi na mały fragment Jana Pawła zmieniać nazwę całej ulicy , która ciagnie się do morza prawie i na reszcze odcinków nie jest taka straszna.
Cóż dyskusja z tobą Niki nie ma sensu.
Chodzi o ulicę ,a nie ryneczek.
Sama sobie zaprzeczasz,ponieważ najpierw piszesz
o pasie zabudowanym przez nowe osiedla,oraz o parku.
Czyli piszesz o Rozstajach.
Chodzi o drogę którą widać po prawej stronie
twojego linka.
Droga jest wykonana super ,bo nie ma
ŻADNEJ KRATKI ŚCIEKOWEJ !!!!
Więc gdzie ta woda ma spływać?
I to stanowi główny problem,iż przez tą
drogę nie da się sucho przejść.
Cudowne jest też zachowanie kierowców.
Jadą i oblewają stojących na poboczu.
Ta droga jest publiczna i mamy prawo rościć
sobie prawo do jej poprawienia ,czyli zrobić
kratki melioryzacyjne
Chodzi o ulicę ,a nie ryneczek.
Sama sobie zaprzeczasz,ponieważ najpierw piszesz
o pasie zabudowanym przez nowe osiedla,oraz o parku.
Czyli piszesz o Rozstajach.
Chodzi o drogę którą widać po prawej stronie
twojego linka.
Droga jest wykonana super ,bo nie ma
ŻADNEJ KRATKI ŚCIEKOWEJ !!!!
Więc gdzie ta woda ma spływać?
I to stanowi główny problem,iż przez tą
drogę nie da się sucho przejść.
Cudowne jest też zachowanie kierowców.
Jadą i oblewają stojących na poboczu.
Ta droga jest publiczna i mamy prawo rościć
sobie prawo do jej poprawienia ,czyli zrobić
kratki melioryzacyjne
No to dowaliłeś.
Patronowi to akurat nie musi przynosić chwały bo on sam sobie przyniósł.
A nazwa jest jak najbardziej na miejscu bo ulica jak życie Karola Wojtyły pełna fatalnych sytuacji i pięknych fragmentów.
Do tego jest tam gdzie powinna ze względów historycznych no i na pohybel tzw izraelczyko-polakom pederastom oraz wszelkich antypolakom.
Patronowi to akurat nie musi przynosić chwały bo on sam sobie przyniósł.
A nazwa jest jak najbardziej na miejscu bo ulica jak życie Karola Wojtyły pełna fatalnych sytuacji i pięknych fragmentów.
Do tego jest tam gdzie powinna ze względów historycznych no i na pohybel tzw izraelczyko-polakom pederastom oraz wszelkich antypolakom.
Ty chyba jesteś z PiS lub z Radyja. Tylko te dwie grupy ciągną wszystkich w dół. Tylko te dwie grupy próbują dzielić wszystkich na lepszych i na gorszych, obrażając tych którzy są innego zdania. Jesteś chory z nienawiści. Wybaczam Ci to co napisałeś i współczuję Twoim bliskim. (Masz takich?) Myślę że swoim "wpisem" zachęciłeś kilka osób do głosowania na PO. A może Platforma wzięła Cię na etat?
PS Czy byłbyś tak łaskaw i napisał definicję pojęcia "izraelczyko-polak pederasta". Tak na marginesie, to słowo Polak piszemy z dużej litery.
Pewnie byłeś chory jak uczyli tego w szkolle.
PS Czy byłbyś tak łaskaw i napisał definicję pojęcia "izraelczyko-polak pederasta". Tak na marginesie, to słowo Polak piszemy z dużej litery.
Pewnie byłeś chory jak uczyli tego w szkolle.
Myślę że trzeba na coś się zdecydować. Albo ucywilizować nawierzchnię, albo zmienić nazwę. Jedno jest pewne, coś należy zrobić. Nie wiem co jest tańsze - remont czy zmiana nazwy. Na pewno najdroższe jest udawanie że problemu nie ma. Oczywiście masz rację że zmaina nazwy wiąże się z wysiłkiem organizacyjnym. Otwierając temat miałem nadzieję na to że odezwą się tzw "decydenci" - dlatego z lekka się "wyzłośliwiłem" pisząc o zmianie nazwy. Tymczasem oprócz kilku osób reagujących serio (między innymi Ty), jest szereg wpisów których z litości nie skomentuję. Uprzedził mnie w tym ex-Solidaruch (pozdrowienia). Natomiast ci którzy mogliby spróbować coś zrobić - tzw waadza, udają że albo nie mają komputerów i sieci, albo że mają je po to żeby układać pasjanse.
"Otwierając temat miałem nadzieję na to że odezwą się tzw "decydenci" - dlatego z lekka się "wyzłośliwiłem" pisząc o zmianie nazwy. "
A mnie nurtuje pytanie skąd pomysł że na to forum wchodzą w ogóle jacyś "decydenci" (cokolwiek się pod tym słowem kryje) ?
A mnie nurtuje pytanie skąd pomysł że na to forum wchodzą w ogóle jacyś "decydenci" (cokolwiek się pod tym słowem kryje) ?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Masz dużo racji. Problem jednak w tym, że ulica nie należy do spółdzielni tylko do miasta i to ono musi "wstawić do planu, zabezpieczyć moce i środki na przyszły kwartał przyszłego roku" itd.
Oczywiście hasło zmiany nazwy ulicy miało charakter prowokacji. I rzeczywiście, sprowokowało (nie zawsze kulturalną) reakcję szeregu osób, oczywiście oprócz tych którzy są władni coś w tej sprawie zrobić.
Oczywiście hasło zmiany nazwy ulicy miało charakter prowokacji. I rzeczywiście, sprowokowało (nie zawsze kulturalną) reakcję szeregu osób, oczywiście oprócz tych którzy są władni coś w tej sprawie zrobić.
Piortrze,
Zaproponuje Tobie sposób rozwiązania.Wystarczy ,że napiszesz petycję dotyczącą prośby o remont drogi , o której piszesz do Prezydenta Miasta Gdańska.Napewno wiesz co powinno sie znaleźć w Twoim piśmie.Pimo składasz na dziennik w sekretariacie Urzędu Miasta prosząc o potwierdzenie Twojej kopii pisma.Przejdziesz sie po Osieldlu i po sąsiadch zbierając podpisy, ile się tylko da.Im więcej podpisow tym wieksza szansa na powodzenie.Nic trudnego a napewno znajdziesz wiele osób które się podpiszą.Najlepiej jak najszybciej, bo to czas ustalania budżetów na przyszły rok, więc jest szansa aby to ująć w budżecie. Trzeba tylko ruszyc się z domu i przestać biadolic o nazwie ulicy bo nie o to tu chodzi. Ja kiedys tak walczyłam z remontem budynku, w którym mieszkałam i który należał do miasta i się udało mimo iz Panie w administracji mówiły ,że nigdy to sie nie uda.Trzymam kciuki
Zaproponuje Tobie sposób rozwiązania.Wystarczy ,że napiszesz petycję dotyczącą prośby o remont drogi , o której piszesz do Prezydenta Miasta Gdańska.Napewno wiesz co powinno sie znaleźć w Twoim piśmie.Pimo składasz na dziennik w sekretariacie Urzędu Miasta prosząc o potwierdzenie Twojej kopii pisma.Przejdziesz sie po Osieldlu i po sąsiadch zbierając podpisy, ile się tylko da.Im więcej podpisow tym wieksza szansa na powodzenie.Nic trudnego a napewno znajdziesz wiele osób które się podpiszą.Najlepiej jak najszybciej, bo to czas ustalania budżetów na przyszły rok, więc jest szansa aby to ująć w budżecie. Trzeba tylko ruszyc się z domu i przestać biadolic o nazwie ulicy bo nie o to tu chodzi. Ja kiedys tak walczyłam z remontem budynku, w którym mieszkałam i który należał do miasta i się udało mimo iz Panie w administracji mówiły ,że nigdy to sie nie uda.Trzymam kciuki