Widok
do ATA jesteś w błędzie ten pis codziennie lata luzem w Baninie. Stale ta psinę widuję, podbiega biedny, brudny na uszach dredy i filce. Dzis godz 11 biega obok mojego płoty temp. - 10 C a on ucieka przed dużym goniącym go psem.
Następnym razem zgłosze sprawe na Policję , zaniedbywanie zwierząt reguluje odpowiednia ustawa a psa powinno się do schroniska oddac tam przynajmniej go wykapia i będzie miał ciepło. Kupili psa ida do pracy a psiak się pałęta po ulicach. CO TO ZA LUDZIE SĄ!
Nawet wiejskie burki sa uwiazane na posesji i maja budy.
Następnym razem zgłosze sprawe na Policję , zaniedbywanie zwierząt reguluje odpowiednia ustawa a psa powinno się do schroniska oddac tam przynajmniej go wykapia i będzie miał ciepło. Kupili psa ida do pracy a psiak się pałęta po ulicach. CO TO ZA LUDZIE SĄ!
Nawet wiejskie burki sa uwiazane na posesji i maja budy.
To raczej nie ten. Pies został przed powrotem do właścicieli m.in. ostrzyżony, równiez na uszach. Z tego co ustalono, psiak nie wędruje regularnie, raczej sporadycznie. Ja nigdy go do tej pory nie widziałem.
Co do zaniedbywanych zwierząt, w mojej ocenie jeżeli masz wiedzę n/t takich przypadków, nie czekaj do nastepnego razu tylko działaj natychmiast. Z doświadczenia wiem, że na wstepie lepiej powiadomić wyspecjalizowaną organizację lub stowarzyszenie. Nasi stróże prawa nie są zbyt lotni w kwestii ochrony zwierząt.
Co do schroniska to niestety pobożne życzenia o kąpieli i ciepłym kącie. Chyba, że psiak bardzo chory, trafi wtedy na jakiś czas do schroniskowego szpitala.
Co do wiejskich burków: wolę widok biegającego luzem psa, który ma gdzie wrócić na noc (oczywiście nie powinno tak być, ale niestety jest) niż uwiązanego biedaka przy zbitej z kilku desek budzie na 2 metrowym łańcuchu. Trzeba być kompletnym debilem, żeby ograniczyć psu - zwierzeciu stadnemu, z natury żyjącemu w grupie- świat do kilku metrów kwadratowych. A potem wielkie zdziwienie, że psu szajba odbiła. O innych aspektach tej sytuacji nie ma nawet co pisać.
Co do zaniedbywanych zwierząt, w mojej ocenie jeżeli masz wiedzę n/t takich przypadków, nie czekaj do nastepnego razu tylko działaj natychmiast. Z doświadczenia wiem, że na wstepie lepiej powiadomić wyspecjalizowaną organizację lub stowarzyszenie. Nasi stróże prawa nie są zbyt lotni w kwestii ochrony zwierząt.
Co do schroniska to niestety pobożne życzenia o kąpieli i ciepłym kącie. Chyba, że psiak bardzo chory, trafi wtedy na jakiś czas do schroniskowego szpitala.
Co do wiejskich burków: wolę widok biegającego luzem psa, który ma gdzie wrócić na noc (oczywiście nie powinno tak być, ale niestety jest) niż uwiązanego biedaka przy zbitej z kilku desek budzie na 2 metrowym łańcuchu. Trzeba być kompletnym debilem, żeby ograniczyć psu - zwierzeciu stadnemu, z natury żyjącemu w grupie- świat do kilku metrów kwadratowych. A potem wielkie zdziwienie, że psu szajba odbiła. O innych aspektach tej sytuacji nie ma nawet co pisać.