Fajna sztuka, brawo!
Żółta łódź podwodna
Kto nie lubi muzyki The Beatles? Teatr Muzyczny w Gdyni daje nam właśnie możliwość posłuchania tej muzyki w nowej aranżacji. Adaptacja sceniczna historii życia sławnego...
rozwiń
Żółta łódź podwodna
Kto nie lubi muzyki The Beatles? Teatr Muzyczny w Gdyni daje nam właśnie możliwość posłuchania tej muzyki w nowej aranżacji. Adaptacja sceniczna historii życia sławnego zespołu stworzona przez Pawła Huella wydaje się bardzo udana. Koleje losu sławnego zespołu są widziane oczami dwóch pensjonariuszek domu opieki: Polly (Dorota Lulka) i Molly (Elżbieta Mrozińska), niegdyś fanek zespołu, które wspominają trasy koncertowe, przygody i fascynacje erotyczne. Jak przełożyć na przekaz teatralny historię The Beatles? Jak pokazać skomplikowane przyjaźnie, sukcesy i rozpad zespołu, wreszcie spróbować wyjaśnić jedno z największych morderstw Johna Lennona i do tego nie zanudzić publiczności? Reżyser Krzysztof Babicki stworzył konwencję teatru w teatrze. Jeszcze przed rozpoczęciem spektaklu widzimy Lennona przymierzającego okulary, erotyczną Yoko malującą kreskę pod okiem stylizującą się na Azjatkę, McCartneya przymierzającego peruki. Widzowie zostają wciągnięci w swoistą grę. Scena pod pokładem Daru Pomorza staje się raz pokojem hotelowym, w którym kochają się Yoko i John, raz pokojem domu opieki. A wszystkiemu towarzyszy muzyka The Beatles. Nie może zabraknąć mordercy Davida Chapmana i wścibskiego dziennikarza (Dariusz Szymanik). Świetną rolę zagrała Monika Babicka oddając cały erotyzm postaci Yoko, podobnie Szymon Sędrowski jako legendarny John. Zdziwaczałą Polly w humorem odtwarza Dorota Lulka. Wszystko opowiedziane lekko i z przymrużeniem oka, okraszone muzyką The Beatles stwarza możliwość doskonałej zabawy.
Dorota Trela
zobacz wątek