Poziom żenady ze strony Fajfera osiągnął apogeum. To,że chłopak już w okienku transferowym sondował powrót do Gniezna to jedno, ale dzisiejszy występ to zakrwawa o sabotaż.... Dzisiejszym meczem...
rozwiń
Poziom żenady ze strony Fajfera osiągnął apogeum. To,że chłopak już w okienku transferowym sondował powrót do Gniezna to jedno, ale dzisiejszy występ to zakrwawa o sabotaż.... Dzisiejszym meczem dał do zrozumienia, że za rok powrót do Gniezna. Pan trener też dziwnie zaślepiony, zamiast odstawić go po dwóch biegach, daje mu kolejną szansę. Przesłanek do tego,żeby mu zaufać, Fajfer w tym roku nie dał. Efekt , kolejne zero i brak punktów, które mogły zmienić losy meczu. Finał jest taki ,że przegrywamy 5 mecz i sezon skończymy na 6 miejscu przed Piłą i Krakowem. Żenada, żenada i jeszcze raz żenada. Szkoda kibiców i "Danish mafia" .
zobacz wątek