Z Fajferem od dawna same problemy. W zeszłym roku kurował się w nieskończoność i musieliśmy jeździć Łęgowikiem, aż sezon się skończył. W tym roku skasował Thomsena i zafundował nam dzięki absencji...
rozwiń
Z Fajferem od dawna same problemy. W zeszłym roku kurował się w nieskończoność i musieliśmy jeździć Łęgowikiem, aż sezon się skończył. W tym roku skasował Thomsena i zafundował nam dzięki absencji Duna dwie porażki. W zeszłym tygodniu MM na plecy wjeżdżał. No i dziś. Żenada straszna. Nie znoszę tego kolesia i jego przemądrzałych wypowiedzi.
zobacz wątek